Wracamy do jednostki. Pod prysznicem letnia woda. Jestem zbyt zmęczona by zastanawiać się dlaczego i czy może trzeba poczekać dłużej na ciepłą. Przed snem chce jeszcze coś zjeść. Mój podręczny scyzoryk średnio się sprawdza się by pokroić przydziałowy chleb. Niewiele myśląc zjadam konserwę z twardymi jak skała sucharami. Na korytarzu nie słychać hałasów, wszyscy poszli już spać.
Drugi dzień dla mojej kompanii zaczął się wyjątkowo późno, bo zbiórką o godzinie 7.30. Inni zaczynali o 5 i 6. Żołnierze zwykle mają 10 minut by wstać i w pełnej gotowości stawić się na zbiórce. Ja wstałam pół godziny przed czasem. Jedyne dostępne lustro było w łazience. W żołnierskim pokoju poza pryczami były tylko metalowe szafki, stół i taborety.
Zaczęliśmy od ćwiczeń tzw. czarnej taktyki czyli realizacji zadań operacyjnych w zamkniętym obiekcie. Uczyliśmy się skradać pewnym ale cichym krokiem po budynku, jednocześnie sprawdzając kolejne pomieszczenia i ubezpieczając się wzajemnie. Następnie ćwiczenia w pobliskim lasie Okręglik. Ćwiczymy taktykę i działanie w terenie. Uczymy się komunikacji za pomocą gestów. Wzajemnie malujemy sobie twarze i dłonie w maskujące kolory. Obok nas przebiegają ci którzy wybrali się tego dnia na jogging lub na spacer z psem. Okoliczni mieszkańcy do widoku terytorialsów już przywykli.
W przerwach od ćwiczeń siadamy grupą i rozmawiamy. Mnie ciekawi dlaczego ci wszyscy ludzie tutaj są. Dlaczego poświęcają swoj wolny czas, by ktoś podrywał ich z łóżek o bladym świecie, kazał biegać, maszerować, robić pompki. Dowiaduje się, że dla wielu z nich to spełnienie marzeń, sprawdzenie siebie, odskocznia od codziennych problemów, a także dodatkowy impuls by zorganizować swoje życie zawodowe i rodzinne tak aby raz w miesiącu stawić się na ćwiczeniach.
Szeregowa Zuzanna Słowińska, prywatnie matka dwóch dorastających córek, od ponad pół roku jest w OT i zapewnia,że służbę wojskową da się pogodzić z domowymi obowiązkami, a przy okazji udowodnić, że kobiety w niczym nie ustępują mężczyzną.
Obecnie 13% żołnierzy OT to kobiety.
Wiek pozwalający wstąpić w szeregi WOT to co najmniej 18 i maksymalnie 55 lat .
-To była ostatnia chwila, żeby zaliczyć wojsko, żeby mieć później co opowiadać dzieciom i wnuczkom a przy okazji w razie potrzeby pomóc lokalnej społeczności- mówi Jarosław Kluzek, który niedawno skończył 50 lat, a dziś jest żołnierzem OT.
Pierwszym krokiem by zostać terytorialsem jest złożenie wniosku o powołanie przez internet, listownie lub osobiście w Wojskowej Komendzie Uzupełniającej właściwej dla miejsca zameldowania. Następnie rozmowa rekrutacyjna, stawienie się przed Wojskową Komisją Lekarską i powołanie.