Jeszcze 40 lat temu Tajwan był biedny i zapóźniony; dziś ma jedną z najnowocześniejszych gospodarek świata - zachwyca się Cimoszewicz, porównując 23-milionowy kraj z Polską. W rankingach czołowych firm hi-tech roi się od tajwańskich - mówi senator. Tajwańskie przedsiębiorstwa dają pracę 50 milionom ludzi w Chinach kontynentalnych i przynoszą Tajwanowi nadwyżkę w handlu z Chinami, przekraczającą 80 miliardów dolarów.
Unia Europejska i USA mają w handlu z Tajwanem dramatyczny deficyt. My też. Jak się to widzi, jak się dowiaduje, że tamten kraj wydaje na naukę blisko pięciokrotnie wyższy odsetek PKB niż my, jak się poznaje dokładnie mechanizmy rozwoju, promocji i organizacji społeczeństwa, to po powrocie do ojczyzny można odnieść wrażenie, że nasze życie polityczne toczy się na skrzyżowaniu ulicy Muzealnej z aleją Szurniętych - podsumowuje porównanie Cimoszewicz.
Dlaczego jest, jak jest? Odpowiedź jest prosta. Wystarczy sięgnąć do historii. Kiedy Józef Piłsudski rozważał utworzenie własnej partii, hrabia Aleksander Skrzyński zadał mu pytanie: - Panie Marszałku, a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Niestety, w Polsce do dziś partia z takim programem nie powstała. Dodajmy, że Marszałkowi nie chodziło o bicie pań lekkich obyczajów.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?