W życzeniach coraz częściej pojawiają się pragnienia spokoju, zdrowia, raczej ukonstytuowania tego, co jest, niż szalonych niespodzianek. Także z wiarą w spełnianie życzeń coraz słabiej, choć na "odpuszczenie" sobie nadziei nie warto pozwalać. Nigdy bowiem nie wiadomo skąd i kiedy może nadejść dobre... Trudne to, bo z wiekiem i cierpliwości coraz mniej, ale przecież my nigdy nie, my nigdy nie, my nigdy nie poddamy się!
Oby też nie poddała się Łódź, która w rozpoczętym 2015 roku jako miasto będzie sobie liczyć 592 lata od nadania jej praw i dynamicznie zbliża się do jubileuszu "sześćsetki" (o czym warto zacząć myśleć już dziś). Kolejne lata mijają i cóż z tego, że jej prawdziwy rozkwit zaczynał się ledwie w XIX wieku, a i z tych bliższych współczesności wiele okresów zostało zmarnowanych? Często o tym zapominamy - tracąc z wiekiem cierpliwość - i domagamy się, by lepiej było teraz, zaraz i dla wszystkich (a ciągle z myśleniem o wszystkich miast tylko o swoich jakoś najtrudniej, gdy się wkracza na pozycję myślenia o wszystkich wymagającą).
Dorzucając nowy rok do "licznika" chyba już w końcu czas przestać nieustannie powtarzać, że Łódź to "stosunkowe młode" miasto z potencjałem. Zbyt się do tego przyzwyczailiśmy, dzieląc na tych, którzy ów potencjał nauczyli się wykorzystywać do własnych celów, tych, którzy jego rozwój widzieliby inaczej i obojętnych, nierzadko z poczuciem porażki. Jakkolwiek w wyświechtany sposób to brzmi, Łódź to wspólna sprawa. Od teraz.
Dobrze jest wejść w nowy rok z mocną wiarą, energią i siłą oraz postanowieniem, by niczego już nie marnować. I życzmy sobie i każdemu z osobna, by nie stracić tego poczucia w ciągu kolejnych miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?