Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimiera T. opuściła areszt

Ewa Drzazga
Kilkanaście minut po 20., Kazimiera T. opuściła areszt przy ul. Beskidzkiej w Łodzi. Nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Wsiadła do czarnego audi, w którym czekała na nią rodzina i odjechała.

Wystawienie nakazów zwolnienia nie obyło się bez przeszkód. Pół miliona złotych kaucji za Kazimierę T. na koncie sądu było już przed południem, ale po odebranie poręczenia zgłosiła się inna osoba niż ta, która wpłaciła pieniądze. A, jak tłumaczył Andrzej Szawel, przewodniczący IV Wydziału Karnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w Piotrkowie, zadeklarować poręczenie i wpłacić pieniądze musi jedna i ta sama osoba.

CZYTAJ WIĘCEJ

Właściwy poręczyciel pojawił się w piotrkowskim sądzie dopiero po godz. 16. Tymczasem około godz. 14, wystawiono nakazy, dzięki którym areszt mógł opuścić Wojciech T., syn Kazimiery T. W jego wypadku poręcznie majątkowe wynosiło 200 tys. zł.

KIM JEST WÓJT KLESZCZOWA?

Na Kazimierze T. ciążą zarzuty niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Zarzuty związane są z obrotem ziemią na terenie gminy Kleszczów. Zdaniem piotrkowskiej prokuratury, członkowie rodziny T. kupowali grunty od rolników i agencji rolnej, a następnie po przekształceniu na działki budowlane, sprzedali je gminie za większe kwoty, na czym mieli zarobić do 5 mln.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki