Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół miliona za wójt Kleszczowa. Kto wpłacił?

(Ad.), Ewa Drzazga
Wójt Kleszczowa, Kazimiera T. Zatrzymana i aresztowana za tzw. aferę gruntową.
Wójt Kleszczowa, Kazimiera T. Zatrzymana i aresztowana za tzw. aferę gruntową. Dziennik Łódzki/archiwum
Pół miliona złotych poręczenia za Kazimierę T. wpłynęło, ale nie wiadomo, czy wójt Kleszczowa wyjdzie z łódzkiego aresztu. Pieniądze wpłacił kto inny, niż wcześniej było zadeklarowane, a takie rozwiązanie jest niezgodne z obowiązującymi procedurami. W środę piotrkowski sąd zdecydował o możliwości zwolnienia wójt Kleszczowa z aresztu pod warunkiem wpłacenia kaucji w wysokości 500 tysięcy złotych.

Na konto sądu wpłynęło pół miliona złotych, ale ten, kto sumę wpłacił i ten, kto zadeklarował poręczenie, to dwie różne osoby. A w takiej sytuacji Kazimiera T. aresztu opuścić nie może.

- Wpłynęła kwota 500 tysięcy, ale do odebrania poręczenia nie stawiła się ta osoba, która dokonała wpłaty - mówi Andrzej Szawel, przewodniczący IV Wydziału Karnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w Piotrkowie. - W związku, z tym w świetle przepisów, poręczenia odebrać nie można. Dlatego na tę chwilę sprawa jest w zawieszeniu.

Jak dodaje piotrkowski sędzia, wystarczy, że w sądzie stawi się osoba, która wpłaty dokonała, a do łódzkiego aresztu natychmiast zostaną przesłane nakazy zwolnienia Kazimiery T.
- Dopóki jednak osoba wpłacająca się w sądzie nie pojawi, o zwolnieniu nie ma mowy - zaznacza sędzia Szawel.

Nie bez kłopotów przebiega też wpłata poręczenia za Wojciecha T. syna pani wójt. Tu chodzi o 200 tys. zł.

- Zgłosiły się trzy osoby, które były chętne, by wpłacić tę sumę - mówi Andrzej Szawel. - W końcu udało im się ze sobą porozumieć i kwotę wpłaca jedna osoba, ale na konto sądu nie wpłynęła jeszcze pełna suma poręczenia. Wpłynęło 170 tys. zł. Jeśli ze strony księgowości będziemy mieli potwierdzenie, że cała kwota została przelana na konto sądu, poręczenie zostanie przyjęte.

Na Kazimierze T. ciążą zarzuty niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Zarzuty związane są z obrotem ziemią na terenie gminy Kleszczów. Zdaniem piotrkowskiej prokuratury, członkowie rodziny T. kupowali grunty od rolników i agencji rolnej, a następnie po przekształceniu na działki budowlane, sprzedali je gminie za większe kwoty, na czym mieli zarobić do 5 mln.

***

Warunkiem zwolnienia z aresztu Kazimiery T., wójt Kleszczowa, miało być wpłacenie do 22 czerwca poręczenia majątkowego w wysokości 500 tysięcy złotych w przypadku wójt i 200 tys. zł w przypadku jej syna Wojciecha T - zdecydował w środę sąd w Piotrkowie Trybunalskim. Jednocześnie sąd w przypadku obu tych osób zastosował dozór policji z obowiązkowym meldowaniem się na posterunku raz w tygodniu oraz zakaz opuszczania kraju. Ponadto sąd bezterminowo zawiesił Kazimierę T. w wykonywaniu obowiązków wójta gminy Kleszczów.

Zażalenia na areszt złożył obrońca oskarżonych.

Zażalenie na areszt Kazimiery T. miało być rozpatrywane tydzień wcześniej. Jak informował przewodniczący wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Piotrkowie, sędzia Andrzej Szawel, sąd potrzebował czasu na analizę argumentów przedstawionych przez prokuraturę oraz przez obrońcę wójt T. Dlatego sprawa rozpatrywana jest w środę 8 czerwca, a nie 1 czerwca.

KIM JEST WÓJT KLESZCZOWA?

Kazimiera T. przebywa w łódzkim zakładzie karnym nr 1 - na wniosek prokuratury sąd aresztował ją do 1 lipca. Ciążą na niej zarzuty niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Zarzuty związane są z obrotem ziemią na terenie gminy Kleszczów. Zdaniem prokuratury, członkowie rodziny T. kupowali grunty od rolników i agencji rolnej, a następnie po przekształceniu na działki budowlane, sprzedali je gminie za znacznie większe kwoty, na czym mieli zarobić do 5 mln zł.

We wtorek 31 maja, decyzją premiera, w fotelu wójt Kleszczowa zasiadł

Jacek Rożnowski

, komisarz.

Czytaj też: wójt Kleszczowa w areszcie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki