Na stronie PZLA czytamy:
21-letnia Skrzyszowska była o włos od napisania historii polskiej lekkiej atletyki. Początkowo po finałowym biegu na tablicy wyników pojawił się wynik 7,76. Po korekcie zweryfikowano go jednak na 7,78, co oznacza drugi wynik w historii krajowej LA. Rekord Polski – 7,77 – od 1980 roku należy do Zofii Bielczyk. Wynik Skrzyszowskiej jest najlepszym w tym roku w Europie i drugim na świecie.
- Już nie raz w tym sezonie mi ucinali z tego wyniku, więc czekał na ostateczny wynik – mówiła chwilę po zwycięstwie Skrzyszowska. – Cieszę się, bo przynajmniej mam motywację na kolejne starty. Potwierdziłam dziś swoje słowa, że naprawdę stać mnie na rekord Polski. Cieszę się, bo jestem świadoma, że mogę to zrobić np. za cztery dni w Toruniu. Dziś przegrałam start, a to jest mój atut, więc jest z czego ucinać.
W Atlas Arenie w zawodach, których sponsorem tytularnym jest PKN Orlen, bardzo szybko biegała znów Ewa Swoboda. Najlepsza polska sprinterka wygrała czasem 7,14.
- Mam już dosyć tego, że gdziekolwiek idę, to słyszę: Ewa, kiedy poniżej 7 sekund. Kiedy będzie, wtedy będzie. Nie ma się co spieszyć – mówiła rekordzistka kraju. – Rok temu zaczynaliśmy trochę później sezon. Na spokojnie, bez stresu, będzie dobrze – dodała. Przyznała, że najważniejsze jest zdrówko, a jej trzeba jednego dobrego biegu i wówczas sezon się napędzi.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?