Barbara Mrozowska-Nieradko, sekretarz w Urzędzie Miasta Łodzi, na środowej sesji Rady Miejskiej zapowiedziała kontrolę w oddziale transportu łódzkiego magistratu. Kontrola jest związana z informacjami o rzekomym fałszowaniu dokumentów w oddziale, o którym mówił na sesji Władysław Skwarka.
- Czy w biurze dochodziło do fałszowania dokumentów? - pytał na środowej sesji Rady Miejskiej Skwarka. - Kierowca służbowego samochodu może pracować 40 godzin tygodniowo plus 32 godziny nadliczbowe. Tymczasem prześledziłem nagrody, jakie w ostatnim kwartale dostawali kierowcy ścisłego kierownictwa urzędu. Nagrody kształtowały się na poziomie od ok. 1.200 zł do ponad 4 tys. zł miesięcznie. Czy były to ukryte wynagrodzenia za te godziny pracy, których nie powinni już spędzić za kierownicą, ale i tak pracowali?
Radny Skwarka wyliczył, że magistracki kierowca zarabia średnio 3,1 tys. zł. - Dostaje też 2,5 tys. miesięcznie za nadgodziny i 4 tys. w nagrodach - liczy Władysław Skwarka. - To daje prawie 12 tys. zł. To przecież prawie prezydencka pensja!
- Poproszę o przeprowadzenie kontroli w tej sprawie - odpowiedziała Barbara Mrozowska-Nieradko. - Jeśli takie przekroczenia występowały to było to niedopuszczalne i naganne.
W oddziale transportu pracuje 31 osób. W większości są to kierowcy. Miasto ma 45 służbowych samochodów.
- Czy miasto planuje zwolnienie wszystkich kierowców - poza 7 kierowcami, którzy wożą ścisłe kierownictwo urzędu? - dopytywał radny Skwarka. - Miasto miałoby kupić urzędnikom migawki oraz płacić ryczałty za wykorzystywanie prywatnych samochodów. Czy prawdą jest, że pismo z takimi propozycjami w styczniu trafiło na biurko prezydent Hanny Zdanowskiej, a pani prezydent zaakceptowała je?
Sekretarz potwierdza, że prezydent miasta wyraziła zgodę na przeprowadzenie analiz dotyczących oddziału ds. transportu.
- Ale nie ma jeszcze decyzji w sprawie tego oddziału - mówi Barbara Mrozowska-Nieradko. - Pismo skierowane do pani prezydent nie mówi o likwidacji tego oddziału. Nie było też propozycji wprowadzenia zmian personalnych w tej jednostce. Dodam, że z 45 służbowych aut należących do urzędu miasta aż 25 jest zużytych w 75 do 90 procent. A na zakup nowych samochodów nie mamy funduszy. Oczywiście, że alternatywną możliwością jest zakup migawek dla naszych pracowników i ryczałty na prywatne auta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?