Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konduktorka w pociągu wysłała podróżną na dach!

Marcin Bereszczyński
Podróżni skarżą się na zachowanie konduktorów
Podróżni skarżą się na zachowanie konduktorów Grzegorz Gałasiński
- Konduktorka obrażała mnie i krzyczała na cały przedział. Sugerowała, że mogę jechać na dachu - opowiada pani Joanna, zdruzgotana zachowaniem obsługi kontrolerskiej w pociągu TLK "Pogoria", którym jechała z Łodzi Kaliskiej do Łęczycy.

Pani Joanna od 8 miesięcy jeździ co dzień tą trasą. Ma bilet miesięczny. Do TLK "Pogoria" wsiadła w poniedziałkowy wieczór. Stanęła na korytarzu, bo nie było wolnych miejsc. Po godz. 22 do wagonu weszła konduktorka.

- Stwierdziła, że nie mam miejscówki do biletu miesięcznego, a cały pociąg jest objęty rezerwacją - wspomina pani Joanna. - I... wysłała mnie na dach, bo nie mam wykupionego miejsca w pociągu. Chciałam jej wytłumaczyć, że nie ma racji, ale mi nie pozwoliła.

Zgodnie z regulaminem PKP Intercity, który można znaleźć na stronie internetowej przewoźnika, do zajęcia miejsca siedzącego w pociągu z całkowitą rezerwacją miejsc uprawnieni są posiadacze biletów miesięcznych na daną trasę. Choć nie mają miejscówki, mogą siedzieć. Chyba, że pojawi się podróżny z miejscówką na to miejsce.

Pani Joanna dobrze zna ten przepis. W dodatku stała na korytarzu. Pociągiem TLK "Pogoria" jeździ dwa - trzy razy w tygodniu i żądania konduktora, by dokupiła miejscówkę do biletu miesięcznego, wcześniej nie słyszała. - Postanowiłam napisać skargę - mówi nasza Czytelniczka. - Konduktorka śmiała się z tego i odparła "to se pisz". Nie chciała pokazać legitymacji, abym mogła spisać jej personalia. Podała mi tylko numer służbowy.

Spółka PKP Intercity poważnie potraktowała skargę. - Pragnę naszą pasażerkę serdecznie przeprosić za możliwe niedogodności, na jakie mogła zostać narażona podczas kontroli biletów - mówi Beata Czemerajda z zespołu ds. relacji z mediami PKP Intercity. - Sprawą niezwłocznie zajmie się komórka odpowiadająca za pracę drużyn konduktorskich. Zostanie przeprowadzone postępowanie wyjaśniające.

Pani Joanna napisała skargę, bo to nie pierwszy przypadek, gdy miała uwagi do pracy konduktora. - W kwietniu konduktorka zarzuciła mi podróż bez ważnego biletu, bo jechałam pociągiem Regio, a bilet miesięczny mam na TLK. Z informacji na dworcu Łódź Kaliska i z infolinii PKP dowiedziałam się wcześniej, że mój bilet obowiązuje u obydwu przewoźników - wspomina pani Joanna. - Konduktorka zawołała kierownika pociągu. Po moich żądaniach zadzwonił na infolinię i wyjaśnił sytuację. Nawet nie usłyszałam słowa przepraszam.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki