Na cmentarzach komunalnych w Łodzi liczba zmarłych chowanych w urnach przekroczyła w tym roku 50 proc. Także w mniejszych miejscowościach i na cmentarzach katolickich coraz częściej chowa się skremowanych zmarłych.
Pierwsze krematorium wybudowała w Łodzi w 2007 r. firma H. Skrzydlewska. Kremowano wtedy ok. 15 proc. zmarłych. Teraz na taki pochówek decyduje się już 40 proc. klientów firmy.
Rok później otwarto w Łodzi drugie krematorium, należące do Klepsydry. Od tego czasu odsetek kremacji wzrósł wśród chowanych przez firmę z 20 do 50 proc.
Na cmentarzach komunalnych od 2007 r. liczba pochówków w urnach podwoiła się i w tym roku osiągnęła już 55 proc. wszystkich.
- Tylko niewielka część zmarłych jest kremowana dlatego że wyraziła za życia takie pragnienie - mówi Witold Skrzydlewski z firmy H.Skrzydlewska.
Decydują względy ekonomiczne. - Kremacja od tradycyjnego pochówku jest droższa, jednak urnę z prochami można dochować do istniejącego już grobu, nawet jeśli nie minęło przepisowe 20 lat od pochówku. Nie trzeba wykupywać nowego miejsca ani stawiać dodatkowego nagrobka - wyjaśnia Skrzydlewski.
To duża oszczędność, zwłaszcza po obniżeniu przed kilkoma laty zasiłku pogrzebowego.
Klasyczny pochówek obowiązuje jeszcze w małych miejscowościach, gdzie przywiązanie do tradycji jest większe, a miejsc do chowania więcej. Jednak i tu zachodzą zmiany. - Kilka lat temu w naszym oddziale w Zgierzu mieliśmy jedną, dwie kremacje w roku, teraz już kilka w miesiącu - mówi Skrzydlewski.
Według Rafała Cichewicza, dyrektora krematorium Klepsydry w Łodzi, wzrost liczby kremacji już nie jest tak gwałtowny.
- W zeszłym roku mieliśmy ich 50 proc., w tym będzie pewnie podobnie - ocenia dyrektor krematorium.
Modę na kremację można zaobserwować w innych regionach kraju. We Wrocławiu w zeszłym roku już 60 proc. zmarłych poddano kremacji, choć jeszcze dziesięć lat temu było to nieco ponad 30 proc. W mieście budowane jest właśnie drugie krematorium.
W Europie najwięcej kremacji wykonuje się w Czechach - aż 80 proc. zmarłych chowanych jest w ten właśnie sposób.
Kościół katolicki zaleca tradycyjny pochówek, jednak zezwala na kremację, jeśli nie pod-waża to wiary w zmartwychwstanie ciała.
Za najtańszy pogrzeb tradycyjny zapłacimy w Łodzi 1,2 tys. zł, za kremacyjny 1,65 tys. zł. Także wykupienie miejsca w miejskim kolumbarium na 20 lat, które kosztuje aż 3,9 tys. zł, jest droższe niż miejsce dla trumny (1,2 tys. zł). a
Wsp. Weronika Skupin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?