Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Księgowa ukradła wspólnotom mieszkaniowym 225 tys. zł?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 59-letnia księgowa Elżbieta B. Prokuratura zarzuca jej, że prowadząc obsługę finansową 15 wspólnot mieszkaniowych przywłaszczyła sobie – fałszując wydruki bankowe - 225 tys. zł. W śledztwie oskarżona tłumaczyła się, że skradzione pieniądze były jej potrzebne na leczenie ciężko chorego męża. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Łódź – Górna. Z jej ustaleń wynika, że oskarżona swój proceder prowadziła od lutego 2012 do grudnia 2016 roku. W tym okresie była zatrudniona w w łódzkiej spółce G., która obsługiwała finansowo 15 wspólnot mieszkaniowych we Wrocławiu. Elżbieta B. została zwolniona 18 lipca 2017 roku, gdy po wewnętrznej kontroli okazało się, że podbierała pieniądze z kont bankowych wspomnianych wspólnot mieszkaniowych. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył prezes spółki G.

Prokuratorzy ustalili, że płatności wspólnot mieszkaniowych regulowano za pomocą przelewów lub gotówką. W tym drugim przypadku 59-latka pisała na kartce, jakiej kwoty i od jakiej wspólnoty potrzebuje. Wówczas do akcji wkraczała przełożona księgowej, która pobierała gotówkę z konta bankowego i bez pokwitowania – jak zaznaczają śledczy - przekazywała Elżbiecie B. Ta zaś wkładała pieniądze do kasetki i trzymała w niej do swojej dyspozycji. Z puli tej pokrywano drobne prace remontowe, wymianę żarówek, malowanie ścian, zakupy znaczków itp.

Śledczy zwracają uwagę, że w takich sytuacjach księgowa powinna pokwitować pobraną gotówkę i rozliczyć się z niej w tzw. raporcie kasowym. Tak się jednak nie działo i – jak ustaliła prokuratura – Elżbieta B. nie była kontrolowana w związku z wydawanymi pieniędzmi. Dlatego w dokumentacji mogła wypisywać dowolne rozliczenia za fikcyjne faktury i rachunki.

Zaangażowana przez prokuraturę biegła stwierdziła, że niektóre wyciągi bankowe zostały sfałszowane i że niektóre pozycje zostały wycięte lub doklejone. Ponadto ustalono, że przy księgowaniu gotówki – na co zwraca uwagę w akcie oskarżenia prokurator Jolanta Płocka – oskarżona wpisywała wymyślone faktury, aby w ten sposób ukryć skradzione pieniądze.

Podczas przesłuchania Elżbieta B. przyznała się do winy, ale nie do końca, ponieważ zakwestionowała wysokość naliczonych strat. Z jej wyjaśnień wynikało, że mogła przywłaszczyć nie więcej niż 40 tys. zł. Podkreśliła, że w tym okresie jej mąż ciężko chorował i potrzebował pieniędzy na jego leczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki