W roku 2003 okazało się, że ze spichlerzy posła Samoobrony Ryszarda Bondy „zniknęło” 27000 ton zboża. Bonda przyjął je na przechowanie od rolników i ARR. Jest rok 2016, a sprawa nie ma końca! Co prawda wyrok skazujący zapadł w 2015, ale adwokat Bondy złożył wniosek o kasację. Afera prosta, trudno bowiem wierzyć Bondzie, że myszy zjadły zboże - mimo to 13 lat było mało, by sprawę i Bondę zamknąć! Znawcy twierdzą, że wszystko i tak jakoś idzie dzięki temu, że Bonda należał do nieodpowiedniej partii. Teraz proszę sobie wyobrazić, jak długo będą sądzeni Katarzyna i Marcin P., którym pozwolono oskubać ludzi z 850 mln, mimo że Marcin P. już wcześniej był skazywany? Do końca świata i jeden dzień dłużej? Dla kogo jest łaskawe prawo III RP? Dla uczciwych czy dla oszustów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?