W Poznaniu i Warszawie Lechu liczą na gładkie zwycięstwa. Na stadionie Legii po raz kolejny w tym sezonie zanosi się na komplet widzów. Do południa w środę sprzedano już 24 tys. biletów z puli wynoszącej około 26,5 tys. Na Bułgarską uprawnionych do wejścia jest około 20 tys. kibiców.
Teoretycznie łatwiejszego rywala ma Lech. Rok temu ze Spartakiem bez problemów uporał się Raków Częstochowa. Ówczesny pretendent do tytułu mistrza Polski wygrał na tym samym etapie eliminacji Ligi Konferencji - na wyjeździe 2:0, u siebie 1:0. Na Słowacji obie bramki zdobył Ivi Lopez, przy Limanowskiego awans przypieczętował Władysław Koczerhin. Z Austrią, czyli rywalem Legii świeże wspomnienia ma za to... Lech, który w fazie grupowej zeszłej edycji ograł ją u siebie aż 4:1, po czym niesiony dopingiem 3 tys. swoich kibiców zremisował na wyjeździe 1:1. Po dwa gole w dwumeczu strzelili Kristoffer Velde i Mikael Ishak.
- Biorąc pod uwagę jak dobrze Lech prezentował się w ubiegłym sezonie w Lidze Konferencji trudno sobie wyobrazić, żeby już w tej fazie potknął się na przeszkodzie. Gdyby tak się stało, mówilibyśmy o dużej porażce. Słowackie drużyny grają dobrze kombinacyjnie, potrafią grać w ataku pozycyjnym. W Lechu są rotacje w składzie, wynikają ze wzmocnień składu, ale też faktu, że trener chce oszczędzać niektórych piłkarzy dlatego na razie trudno jeszcze precyzyjnie określić siłę zespołu z Poznania. Myślę, że z biegiem czasu będzie coraz mocniejszy - mówi nam Kazimierz Węgrzyn.
Rywalem Legii Warszawa będzie Austria Wiedeń, która boryka się z problemami finansowymi. Jeśli nie awansuje do grupy Ligi Konferencji rozważy sprzedaż swoich czołowych zawodników. W drugiej rundzie eliminacji wyeliminowała bośniacki Borac Banja Luka (1:0, 2:1).
- Myślę, że Legia powinna sobie poradzić z Austrią w dwumeczu. To jest początek budowy nowej Legii, w spotkaniach z Ordabassy zespół ze stolicy nie dominował może jakoś bardzo wyraźnie, ale najważniejsze, że był awans, choć były pewne problemy. Legia gra szybszą piłkę od drużyny z Austrii, czekam aż na dobre rozpędzi się w Ekstraklasie, ale też w pucharach. To jest właśnie taki mecz w którym może zbudować pewność siebie. Widać już rękę trenera Kosty Runjaicia i myślę, że jest faworytem do awansu - powiedział nam Kazimierz Węgrzyn.
Mecz Legii Warszawa z Austrią Wiedeń rozpocznie się o godz. 19. Na 20-stą zaplanowano pierwszy gwizdek pojedynku Lecha Poznań ze Spartakiem Trnawą.
Mecze częściowo nakładają się na siebie, ponieważ Legia rozpocznie o godzinie dziewiętnastej, zaś Lech tylko godzinę później. To ważna informacja w kontekście telewizyjnej transmisji na kanale TVP Sport. Widowisko z Poznania obejrzymy bowiem w całości jedynie w internecie; bezpłatnie na stronie internetowej oraz w aplikacji mobilnej. Kolizyjną w tym przypadku pierwszą połowę Kolejorza Telewizja Publiczna planuje pokazać wyłącznie w urywkach, w ramach łączenia, gdy akurat będzie pokazywać drugą połowę ze stadionu przy Łazienkowskiej.
W czwartej rundzie Lech może trafić na przegranego z pary czesko-ukraińskiej, czyli Slavia Praga - Dnipro-1 Dniepropietrowsk. W przypadku Legii chodzi o lepszego z pary cypryjsko-duńskiej, czyli albo Omonię Nikozja, albo FC Midtjylland.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
