Innymi słowy, czy jeszcze pocieszyć się swobodą młodego, w sumie wolnego mężczyzny czy zacząć korzystać z przywilejów dojrzałości, gratyfikacji płynących z dumy z założenia rodziny, posiadania dziecka, dobrej pracy i wszelkich innych dowodów męskiej siły i zaradności. Prędzej czy później wszyscy stajemy przed takim dylematem. Nawet, jeżeli ten trudny wybór nie jest przeżywany świadomie, musi pojawić się w naszym życiu, ponieważ robimy się coraz starsi i tym samym cały czas się zmieniamy. To, co było jeszcze niedawno atrakcyjne, przestaje być pociągające, a to co wydawało się nudne, niespodziewanie okazuje się ciekawe albo ekscytujące.
Chłopcy porzucają boisko i piłkę dla swoich dziewczyn, dziewczyny rezygnują z „best friends forever” przyjaciółek i wolą spędzać czas ze swoimi chłopakami. A później na horyzoncie imprezowej sceny zaczyna świtać myśl, że dobrze byłoby posunąć się krok dalej, mieć rodzinę, mieć swoje dzieci...
Każda zmiana jest jednak trudna. Z jednej strony szkoda rozstawać się z tym, co dotychczasowe i miłe, z drugiej strach przed tym, co będzie. Przecież każdy nowy etap życia jest naprawdę nowy, czyli nieznany. Nikt nie wie, co to znaczy być rodzicem, dopóki nie będzie miał swoich dzieci, nikt nie wie co to znaczy być z jedną osobą na dobre i na złe, dopóki nie zdecyduje się na stały związek. Ten osobisty dylemat, kim chcę dalej być, co chcę osiągnąć i tym samym z czego muszę zrezygnować bywa przeżywany jako pytanie o to, którą kobietę wybrać (albo którego mężczyznę – ten konflikt nie jest zarezerwowany dla jednej płci). Niezależnie od sytuacji, w których zbieg życiowych okoliczności doprowadza do poznania dwóch tak samo atrakcyjnych kobiet (albo dwóch równie atrakcyjnych mężczyzn), bardzo często porównywanie zalet i wad partnerki jest tematem zastępczym, odsuwa uwagę od konieczności podjęcia decyzji: czy jeszcze przez chwilę imprezowa wolność, ale brak stałości, czy już stabilizacja i dzięki temu dalszy rozwój, ale bez dotychczasowego luzu.
Upływ czasu jest bezwzględny i wraz z nim powinien postępować nasz rozwój. I nie ma jednej reguły, która miałaby nas wszystkich obowiązywać i w naszym imieniu albo co gorsza poza naszą własna wolą decydować, jak mamy pokierować naszym życiem. Byleby nie utknąć w zastępczym temacie, który – owszem – ochroni przed trudami podejmowania ostatecznych decyzji, ale spowoduje coś bardzo niekorzystnego: pozornie bezpieczne odkładanie sprawy na później, które prędzej czy później zamieni się w nieproduktywny marazm.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Noc Muzeów w Łodzi. Jak wykorzystali ją łodzianie? [ZDJĘCIA]
- Wielki remont Grand Hotelu. Tych wnętrz już nie zobaczycie!
- Mini Bieg ulicą Piotrkowską Rossmann Run 2019 [ZDJĘCIA]
- Moto Weteran Bazar na Starcie [ZDJĘCIA]
- Opera "Człowiek z Manufaktury" dobrze zabrzniała na Rynku
- Rozbiór województwa łódzkiego? Częstochowa nie odpuszcza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?