Taką informację, po wcześniejszym spotkaniu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, przekazali w czwartek (10 listopada) Zbigniew Rau, wojewoda łódzki, oraz Grzegorz Wierzchowski, kurator oświaty. Obaj przekonywali w siedzibie wojewody, że reforma MEN jest dobrze przygotowana i "policzona" – nie zabraknie więc na nią pieniędzy.
Czytaj:Likwidacja gimnazjów. Po reformie budynki nie będą stały puste
8 listopada rząd przyjął projekty ustaw, które wprowadzą reformę. Czyli m.in. wygaszanie gimnazjów od września 2017 (uczniowie obecnych szóstych klas podstawówek po wakacjach pójdą do klasy siódmej, a do liceum lub szkoły zawodowej trafią po skończeniu ósmej). W listopadzie i grudniu ustawy mają "przejść" przez parlament. W związku z tym, jak przekonywali w czwartek wojewoda i kurator, samorządy powinny szybko zacząć pracę nad opracowaniem nowej sieci szkół, w czym instytucje obu urzędników zamierzają aktywnie pomagać.
Rau i Wierzchowski powoływali się w czwartek na badania, z których wynika, że 60 proc. Polaków popiera reformę zakładającą wygaszenie gimnazjów. Ponadto wojewoda wspominał swoje doświadczenia jako nauczyciel akademicki Uniwersytetu Łódzkiego (Rau jest profesorem nauk prawnych), z których wynika, że wprowadzenie gimnazjów obniżyło poziom kandydatów na studia (opinii tej nie podzielają natomiast profesorowie, którzy napisali list sprzeciwiający się zmianom – wywiad na temat listu z prof. Jarosławem Płuciennikiem z UŁ opublikujemy w sobotnim wydaniu "Dziennika Łódzkiego").
Czytaj:Likwidacja gimnazjów. Czy gminy będą musiały zwrócić pieniądze z dofinansowań?
Wierzchowski w czwartek uspokajał nauczycieli z gimnazjów, że zwolnień nie będzie. Według relacji kuratora, wyliczenia MEN zakładają powstanie większej liczby klas siódmych i ósmych w odmienionych podstawówkach niż liczba klas, która działałyby w gimnazjach bez ich wygaszania.
Czytaj:Likwidacja gimnazjów. ZNP i SLD chcą, żeby minister edukacji przyjechała do Łodzi
Kurator i wojewoda nie obawiają się problemów z "podwójnym rocznikiem". W roku szkolnym 2019/2020 w jednym ogólniaku jako pierwszaki spotkają się ostatni absolwenci gimnazjów oraz pierwsi wychowankowie ośmioklasowej podstawówki. Przeciwnicy reformy twierdzą, że z tego powodu konkurencja o miejsce w najlepszych liceach będzie podwójna. Według wydanego przez MEN poradnika dla rodziców, w roku szkolnym 2019/2020 w ogólniakach powstaną oddzielne klasy dla przyjętych po gimnazjum oraz dla tych po ośmiu klasach podstawówki (z powodu różnic programowych). Jednak ,czy rozwiąże to problem z podwójną konkurencją? (trudno się spodziewać, aby np. popularne i cenione I Liceum Ogólnokształcące w Łodzi, które zwykle przyjmuje 5 oddziałów pierwszaków, nagle, z powodu podwójnego rocznika kandydatów, otworzyło oddziałów 10 – tej szkole po prostu nie pozwolą na to warunki lokalowe...)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?