Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS musi zapomnieć o Kowalczyku, ale niech zadba teraz o Pirulo

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Pirulo nasłuchuje głosów z trybun. Poprzedni sezon w pierwszej lidze miał wspaniały, teraz musi dzielić rolę samca alfa z innymi i może być trochę inaczej w ŁKS
Pirulo nasłuchuje głosów z trybun. Poprzedni sezon w pierwszej lidze miał wspaniały, teraz musi dzielić rolę samca alfa z innymi i może być trochę inaczej w ŁKS Fot. Krzysztof Szymczak
Transfer stał się faktem. Mateusz Kowalczyk na stronie internetowej Broendby udziela wywiadów i nie może doczekać się spotkania z kibicami w stolicy Danii.

Takie jest piłkarskie życie. Nie dziwi nas w ogóle, że na jednym ze zdjęćze strony internetowej nowego klubu ełkaesiaka, Mateusz Kowalczyk wskazuje na herb Broendby. Teraz on jest najważniejszy.
„Przede wszystkim bardzo się cieszę, że przyjechałem do Broendby IF. To wielki klub z tradycjami i fantastycznymi fanami, nie mogę się doczekać spotkania z nimi. Przejście do Broendby IF postrzegam jako duży krok w mojej karierze. Trafiłem do klubu z wielkimi ambicjami, który chce być na szczycie duńskiej piłki nożnej i to bardzo do mnie przemawia” - powiedział Mateusz Kowalczyk, cytowany na stronie klubu z okręgu Kopenhagi.

Nie ma Mateusza w ŁKS, teraz trzeba zadbać o Pirulo, by grał tak, jak w zeszłym sezonie. Kontuzja wykluczyła Hiszpana z poprzedniego meczu z Ruchem, wcześniej słabo (zresztą jak cały zespół) zagrał z Legią. Oby tylko Pirulo nie stracił wiele ze swej wartości. Trener Kazimierz Moskal musi znów przydzielić mu rolę reżysera gry i pozwolić na bycie samcem alfa w drużynie. Jeśli tę rolę będzie też pełnił na przykład Dani Ramirez, nic dobrego z tego nie wyjdzie.

W piątek o godz. 20.30 kolejna, trzecia okazja ŁKS do zdobycia pierwszych punktów w PKO Ekstraklasie. Na Stadionie Króla ŁKS zmierzy się z Koroną Kielce. Trener gości, były widzewiak Kamil Kuzera mówił: „W meczu w stolicy łodzianie nie wyglądali wcale tak źle, mieli też swoje szanse. To Legia zagrała bardzo dobrze. Bilans bramkowy w tych dwóch spotkaniach wskazuje na to, że nie jest dobrze. Dla mnie jednak ŁKS to stabilny zespół, który co prawda popełnia błędy, ale ma dużo atutów w grze ofensywnej” – ostrzegał Kamil Kuzera. „Nie patrzymy na dotychczasowe wyniki ŁKS-u. Czeka nas bardzo trudny mecz. Rywale po tych dwóch porażkach będą podwójnie zmotywowani, aby wygrać. Przeciwnik ma swoje problemy, ale my patrzymy przede wszystkim na siebie. Do Łodzi jedziemy po punkty” – zapowiedział słowacki pomocnik.

ŁKS to beniaminek rozgrywek. W meczu w Łodzi kielczanie będą się starali wykorzystać doświadczenie zdobyte w ostatnim sezonie gry w ekstraklasie. „To może być naszym atutem. Jak przegrywasz dwa mecze, to w zespole pojawia się myśl: musisz wygrać, bo jak nie teraz, to kiedy. Ale to jak potoczy się to spotkanie zależy tak naprawdę od nas, jak przeciwnik w tej konfrontacji będzie wyglądał, na ile mu pozwolimy. Jesteśmy w stanie utrudnić życie każdemu rywalowi w tej lidze, ale musimy od początku realizować plan na ten mecz” – zaznaczył trener Korony.

Do dzisiejszej konfrontacji kielczanie przystępują po dwutygodniowej przerwie. Mecz drugiej kolejki z Rakowem Częstochowa został przełożony ze względu na udział mistrza Polski w europejskich pucharach. W tym czasie Korona rozegrała sparing z trzecioligową Siarką Tarnobrzeg, wygrywając 5:1.
ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki