Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź dopiero 20. w rankingu Fundacji Schumana

Piotr Brzózka
Archiwum
Łódź zajmuje dopiero 20. miejsce w „rankingu miast uczących się” Fundacji Schumana. Została nazwana "miastem w cieniu Warszawy". Pocieszające może być tylko to, że mianem "polskiego Detroit" ochrzczono Wałbrzych, a nie Łódź, co nie zmienia faktu, że nawet Wałbrzych jest w tym zestawieniu wyżej. Sklasyfikowano 66 polskich miast. Fundacja Schumana, z pomocą analityków Polityka Insight, postanowiła sprawdzić, jak miasta wykorzystały 25 lat transformacji, czy udało im się zbudować gospodarkę opartą na wiedzy.

Końcową notę wystawiono na podstawie kilku indeksów. Pierwsze miejsce w rankingu zdobyła Warszawa. Kolejne były: Rzeszów, Poznań i Kraków. Biorąc pod uwagę szóste Katowice i siódmy Wrocław można powiedzieć, że w pierwszej dziesiątce "odmeldowały" się wszystkie największe miasta z wyjątkiem Łodzi, która - dopiero 20. - znalazła się za Wałbrzychem, Tychami i Bielsko-Białą, a przed Tarnowem, Toruniem i Nowym Sączem. Z naszego regionu sklasyfikowano jeszcze Skierniewice (30. miejsce) i Piotrków Trybunalski (41).

Część miast doczekała się w raporcie dłuższych opisów, a także krótkich, hasłowych podsumowań. I tak Warszawę nazwano "jedyną międzynarodową metropolią". Białystok jest "metropolią na ścianie wschodniej", Wałbrzych to "polskie Detroit", zaś Łódź uzyskała mało zaszczytne miano "miasta w cieniu Warszawy".

Bardzo słabą notę i dopiero 41. miejsce w kraju Łódź uzyskała w szczegółowej kategorii "łatwość prowadzenia biznesu". Marną ocenę zawdzięczamy... małej liczbie urzędników skarbowych (12,5 etatu przypada na  1000 firm) i pracowników ZUS (18,8).

Jak Łódź wypadła w ostanim notowaniu Dziennikowej Ligi Gmin czytaj tutaj: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/dziennikowa-liga-gmin-konstantynow-piotrkow-na-czele-leczyca-na-koncu

Natomiast na korzyść Łodzi przemawia stosunkowo krótki czas rozpatrywania spraw przed sądem rejonowym (przeciętnie dziewięć miesięcy), a także dużo mniejsza od przeciętnej liczba przestępstw gospodarczych (w Łodzi 25 spraw na 1000 firm, średnia dla Polski to 60).

Kolejny bardzo niekorzystny dla Łodzi indeks dotyczy współpracy. Fundacja Schumana zwraca uwagę, że łodzianie są bardzo nieufni. Z twierdzeniem, że "można zaufać innemu człowiekowi" zgodziło się w badaniu tylko 10,8 proc. mieszkańców. Aż 52,8 proc. łodzian nie widzi problemu w tym, że ktoś unika płacenia podatków albo wpycha się do lekarza do kolejki.

Stosunkowo najlepiej wypadliśmy w ocenie "kapitału ludzkiego". Zajęliśmy 14. miejsce w kraju z wynikiem 44 pkt, przy średniej 34. Fundacja podkreśla, że jesteśmy jednym z tych miast w Polsce, gdzie jedna czwarta siły roboczej ma wyższe wykształcenie, na każdy tysiąc mieszkańców aktualnie studiuje 120 osób. W raporcie pada stwierdzenie, że pracodawcy szukają w Łodzi wykwalifikowanych kadr - 11,4 proc. ofert dotyczy pracy na stanowiskach specjalistycznych.

Łódź zajęła 17. miejsce w kraju pod względem "infrastruktury produkcyjnej". Uzyskaliśmy 30 punktów, podobnie jak... Olsztyn, Kielce, Białystok, Ostrołęka. Wygraliśmy zaś w tej konkurencji z takimi miejscowościami, jak Świnoujście, Krosno, Tychy i Lublin.

Przeciętna firma z Łodzi wydaje rocznie na inwestycje mniej więcej 5,6 tys. zł (średnia krajowa 6,5 tys. ). 9,4 proc. łódzkich firm zalicza się do sektora nowych technologii. W przeliczeniu na tysiąc mieszkańców działa osiemnaście takich firm, co jest wynikiem lepszym niż w innych miastach. Na 100 tys. mieszkańców przypada 1,7 instytutu badawczego, a aparatura badawcza jest warta 55 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca. To wynik dwukrotnie lepszy od średniej krajowej.

Łódź, w czasie prezentacji raportu w Warszawie, reprezentował Błażej Moder, szef zarządu Nowego Centrum Miasta. Jest rozczarowany, a pretensje ma przede wszystkim do metodologii.

Niestety, raport powiela kalki, stwierdzając, że jesteśmy miastem w cieniu Warszawy. Jest taka fraza, że nie przeszliśmy skutecznej transformacji po upadku PRL, tymczasem złożoność procesów,  które zaszły w Łodzi, wymaga głębszej refleksji. Przecież mieszkańcy Łodzi fantastycznie sobie poradzili, jak na ciężkie warunki, z którymi musieli się zmagać, nie mając wsparcia i ulg, które otrzymali inni w latach 90. XX wieku.

- Kwestia ta była mocno komentowana przez uczestników konferencji. Czytamy, że w Łodzi trudno się robi biznes, bo mamy mało urzędników w skarbówce i ZUS. Czy to znaczy, że mamy zwiększyć zatrudnienie w skarbówkach, by awansować w rankingu - pyta Błażej Moder. - Niestety, raport powiela kalki, stwierdzając, że jesteśmy miastem w cieniu Warszawy. Jest taka fraza, że nie przeszliśmy skutecznej transformacji po upadku PRL, tymczasem złożoność procesów,  które zaszły w Łodzi, wymaga głębszej refleksji. Przecież mieszkańcy Łodzi fantastycznie sobie poradzili, jak na ciężkie warunki, z którymi musieli się zmagać, nie mając wsparcia i ulg, które otrzymali inni w latach 90. XX wieku. Tym, co mnie cieszy, jest podkreślenie roli nowych technologii w mieście, wysoka ocena Łodzi akademickiej - dodaje Błażej Moder.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki