Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź jest głodna wielkiej siatkówki

Marek Kondraciuk
Joanna Mirek oraz Marcin Chudzik (od lewej) i Wiesław Popik prezentują nowe stroje
Joanna Mirek oraz Marcin Chudzik (od lewej) i Wiesław Popik prezentują nowe stroje Krzysztof Szymczak
Do debiutu siatkarek Organiki Budowlanych w Lidze Mistrzyń pozostały dwa tygodnie. Pierwszy mecz łodzianki rozegrają we wtorek, 23 listopada, o godz. 20.30 w Atlas Arenie z wicemistrzem Włoch MC-Carnaghi Villa Cortese.

Bilety w cenie 20 i 30 zł można nabywać od dziś w biurze Organiki Budowlanych (Hala Sportowa MOSiR, ul. Skorupki 21) i na stronie www.ebilet.pl

Na wtorkowej konferencji prasowej dzielili się swoimi refleksjami związanymi ze startem w elitarnych rozgrywkach - kapitan Organiki Budowlanych Joanna Mirek, menedżer Marcin Chudzik i trener Wiesław Popik.

- Dla większości dziewczyn to będzie pierwszy występ w Lidze Mistrzyń, a to zawsze rodzi stres - mówi Joanna Mirek. - Nie jesteśmy faworytkami, ale każda z nas marzy, żeby zrobić jakąś niespodziankę. Liczymy na pomoc kibiców. Przed rokiem byłam w roli widza w Atlas Arenie podczas mistrzostw Europy i atmosfera hali zrobiła na mnie wrażenie. Na mnie wpływa to mobilizująco. Łódź jest kolejnym miastem, w którym gram i muszę przyznać, że ludzie żyją tu siatkówką. Miło zaskakują mnie dowody sympatii w sklepie, na ulicy. Łódź powinna mieć dobre widowiska siatkarskie - dodała podwójna mistrzyni Europy.

- Jestem przekonany, że Łódź jest głodna takich imprez - dodał Marcin Chudzik. - Przecież od wielu lat nie było tu siatkówki klubowej na europejskim poziomie. Kiedy rok temu debiutowaliśmy w ekstraklasie i na inaugurację spotkaliśmy się z mistrzem Polski Muszynianką - mającą Asię w składzie - marzyło nam się, żeby urwać mistrzyniom choć seta. Teraz podobnie liczymy, że uda się podjąć walkę z europejskim gigantem siatkówki Villa Cortese.

- Stres będzie naszym przeciwnikiem - mówi trener Wiesław Popik. - Od nazwisk rywalek może zakręcić się w głowie, ale na razie straszą one tylko na papierze. Od przyszłej niedzieli będziemy dwa dni trenować w Atlas Arenie, aby oswoić się z obiektem. Wkrótce powrócą z Japonii kadrowiczki Karolina Kosek i Kasia Zaroślińska i muszą od razu walczyć, aby zespół był jeszcze silniejszy.

- Naszym atutem powinna być ambicja, chęć walki, głód zwycięstw. Mamy przecież dużo młodych, walecznych dziewczyn, które chcą zaistnieć w europejskiej siatkówce - dodaje Mirek. - Pierwszy turniej wypadł bezbarwnie, później było lepiej, a w ostatni w Łodzi już naprawdę dobrze. Stać nas na niespodzianki.

- Po wygranych z Aluprofem i Treflem będzie nam się lepiej trenować - uzupełnił Popik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki