Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: nie pozwalają parom bez ślubu mieszkać razem w akademikach

Agnieszka Jasińska Maciej Kałach
W łódzkich akademikach oficjalnie nie mogą mieszkać pary bez ślubu
W łódzkich akademikach oficjalnie nie mogą mieszkać pary bez ślubu Grzegorz Gałasiński
Oficjalnie: 23 pary małżeńskie. Nieoficjalnie - nawet kilkaset przed przysięgą. Uniwersytet Łódzki wciąż utrzymuje przepis, zabraniający mieszkania w pokojach parom bez ślubu.

Chyba tylko po to, aby uspokoić rodziców, bo rzeczywistość jest kompletnie inna. Podobna sytuacja panuje na drugiej wielkiej łódzkiej uczelni - Politechnice Łódzkiej.

Beata, studentka trzeciego roku, desperacko pisze na uniwersyteckim forum internetowym w imieniu swoim i swojego chłopaka: ''Szukamy pary, która chciałaby razem zamieszkać w Olimpie. Zainteresowanych prosimy o kontakt telefoniczny''. Temat ogłoszenia: ''para na zamianę''.

Beata podała numer telefonu i numer Gadu-Gadu, więc dzwonimy do niej.

- Tak, to wciąż aktualne, bardzo zależy mi na czasie - ponagla studentka.

Jest jednak dosyć nieufna. Prosi o podanie naszych nazwisk, aby sprawdzić w administracji, czy na pewno dostaliśmy przydział w jej akademiku. Mówimy, że to nie jest rozmowa na telefon.
Następnego dnia udajemy się pod ''Olimp'', czyli X Dom Studenta UŁ. Beata przychodzi sama, bo - jak tłumaczy - jej chłopak jest na zajęciach. Poznajemy więcej szczegółów.
- Z moim obecnym facetem zaczęłam się spotykać niecały rok temu. Też mieszkał w ''Olimpie'' - opowiada Beata. - Niestety, spotkania były uciążliwe. Kolega z jego pokoju denerwował się, gdy przychodziłam, a koledzy z drugiego pokoju w tym segmencie się podśmiewali. Dlatego postanowiliśmy, że za rok zrobimy wszystko, by zamieszkać razem.

Beata zdradza, że o sposobie na rozwiązanie problemu dowiedziała się od starszej koleżanki z roku.

- Poradziła mi, abym poszukała wśród znajomych z ''Olimpu'' pary w takiej samej sytuacji. Nie udało się, więc dałam ogłoszenie do internetu. Fajnie, że zadzwoniliście - cieszy się studentka. Według niej, wystarczy, że chłopaki oficjalnie zameldują się ze sobą, dziewczyny również. Po formalnościach, pary zamieszkają razem. Studentka zapewnia, że takich par jest w jej akademiku co najmniej kilkadziesiąt. - Zadzwonimy wieczorem, jak się zastanowimy - oznajmiamy Beacie i kończymy spotkanie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia o zamianach w ''Olimpie'' chcieliśmy porozmawiać z kierowniczką akademika. Jednak gdy zobaczyła reporterów ''Polski Dziennika Łódzkiego'', nie chciała rozmawiać i od razu odesłała nas do Centrum Obsługi Studenta. Tutaj również nikt nie chciał z nami rozmawiać. Anna Felisiak, dyrektorka COS, była dla nas niedostępna, nie odpowiedziała również na wiadomość e-mailową.

Tomasz Boruszczak, rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego, dziwi się, że dziennikarze zajmują się problemem zakazu wspólnego mieszkania w akademiku bez ślubu.

- Przepisy są po to, aby ich przestrzegać. Ponadto zameldowani w akademikach mogą omawiać swoje problemy w Centrum Obsługi Studentów - podkreśla rzecznik. Zwraca uwagę, że studiujący mają reprezentację w Senacie uczelni, który uchwala uczelniane prawo.

- Zdecydowana większość mieszkańców akademików nie omija obowiązujących przepisów, a nigdy nie uda nam się zadowolić wszystkich. Zawsze będą jakieś wątpliwości - kończy rzecznik Boruszczak.

Władze Uniwersytetu Łódzkiego utrzymują fikcję. Inaczej jest na innych uczelniach w kraju. Np. w akademikach Politechniki Gdańskiej para może zamieszkać razem, jeśli dostarczy oświadczenie, że w przypadku kłótni nowe pokoje i współlokatorów załatwi sobie na własną rękę.
Podobnie jest na Uniwersytecie Opolskim oraz Politechnice Koszalińskiej.

* Imię studentki zostało zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki