Rozprawę najbardziej przeżywała Wioletta P., o której jej obrońca Jerzy Porczyński powiedział, że była wzorowym asesorem, zbierała znakomite oceny, a mimo to została wyrzucona z hukiem z prokuratury, a jej karierę zniszczono. Oskarżona nie ukrywała, że jest rozgoryczona takim obrotem sprawy, po czym usiadła, wyjęła chusteczkę i zaczęła ocierać łzy.
Oprócz niej na ławie oskarżenia znaleźli się policjanci: Arkadiusz G., Janusz K., Marian M., Tomasz R., Marek S. i Edward W. - zgodnie twierdzili, że są niewinni.
Wszystko wydarzyło się 7 października 2004 roku. Policjanci zatrzymali Jarosława P., podejrzanego o włamanie do autobusu i kradzież narzędzi. Przywieźli go do budynku prokuratury, ale ten uciekł - był pilnowany przez oskarżonego Janusza K. Jarosławowi P. pomogło to, że był bez kajdanek.
Zdaniem śledczych, w próbach tuszowania tej ucieczki, a przez to utrudniania dochodzenia, uczestniczyła pani asesor (to spod jej drzwi uciekł złodziej) oraz sześciu policjantów, którzy natychmiast po incydencie nie zaalarmowali ani swoich przełożonych, ani oficerów dyżurnych komendy powiatowej w Łowiczu lub komendy wojewódzkiej w Łodzi.
Podczas procesu w Sądzie Rejonowym w Zgierzu zostali skazani jedynie dwaj policjanci: Marek S. na 10 miesięcy i Edward S. na sześć miesięcy pozbawienia wolności. Obaj otrzymali kary w zawieszeniu na dwa lata.
Pierwszy z nich miał przerobić w dokumencie godzinę zwolnienia rabusia (potem tłumaczył się, że po prostu pomylił się), a drugi miał się podpisać za złodzieja podczas odbioru jego rzeczy z policyjnego depozytu. Pozostałe osoby sąd uniewinnił.
Apelację złożyli: obrońca Edwarda S., uważający, że jego klient jest niewinny, a także prokuratorzy, uważający, że wszyscy oskarżeni powinni być ukarani. Zdaniem śledczych, oskarżeni chcieli ukryć fakt ucieczki ze względu na grożące im konsekwencje służbowe.
Wczoraj przewodniczący składu orzekającego sędzia Leszek Steć poinformował, że wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w najbliższy poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?