Szkody dotyczyły polis AC kierowców oraz OC zarządców dróg. Z raportu wynika, że Łodzi nie ma w pierwszej dziesiątce miast z najbardziej dziurawymi drogami.
- Znacznie gorzej od Łodzi wypada Ponzań, Bydgoszcz, Zielona Góra, Tychy - wylicza Grzegorz Blachowski, rzecznik Ergo Hestii. - W samej Łodzi najgorsze dziury są na ulicach Eugeniusza i na Wojska Polskiego.
Od początku roku aż 1500 kierowców ubiega się o odszkodowanie za zniszczenie samochodu w dziurze. W województwie najgorsze są: okolice miejscowości Boruszyn, droga krajowa nr 1 (Piotrków - Częstochowa), Stare Krasnodęby (przed wjazdem na skrzyżowanie), droga między Parzęczewem a Łęczycą, droga Głowno - Łyżkowice, Aleksandrów Łódzki (ul. Daszyńskiego 37), Zgierz (ul. Rozrywkowa), A1 trasa Piotrków Trybunalski-Łódź (407 km), A-2 (318 km).
Łódzcy drogowcy chcieliby frezować jezdnie i łatać ubytki asfaltobetonem. Liczą, że pogoda pozwoli na zastosowanie takiej technologii jeszcze w tym tygodniu. Jednak temperatura musi przestać spadać poniżej zera i w dzień, i w nocy, więc na razie pozostaje im łatanie dziur lanym asfaltem, który jest mniej trwały.
Do 15 marca drogowcy mają załatać ponad czterdzieści fragmentów ulic.
- U nas robią to trzy załogi jednocześnie, każda zużywa dziesięć ton asfaltu dziennie. To często wlewanie pieniędzy w dziurę, dlatego liczymy, że w tym tygodniu będziemy mogli rozpocząć remonty z użyciem asfaltobetonu - mówi Paweł Majtczak, dyrektor ds. technicznych w ZDiI.
Na ocieplenie czeka też Zarząd Dróg i Transportu. gdy zrobi się cieplej, wyda zlecenie napraw jezdni trwalszą technologią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?