MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: Pożar strawił kamienicę przy ul. Krośnieńskiej

Alicja Zboińska
Budynek przy ul. Krośnieńskiej 12 trzeba rozebrać
Budynek przy ul. Krośnieńskiej 12 trzeba rozebrać fot. Paweł Nowak
Kilka minut wystarczyło, by pięć rodzin straciło dach nad głową i dorobek całego życia. W niedzielę nad ranem wybuchł pożar na poddaszu kamienicy przy ul. Krośnieńskiej 12.

Trzy osoby z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla trafiły do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Budynek nie nadaje się już do zamieszkania.

Ogień pojawił się na poddaszu około godz. 4 nad ranem. Wówczas straż pożarną wezwał lokator budynku stojącego naprzeciwko.

- Obudził mnie płacz dziecka, a na dodatek w domu było zimno - relacjonuje młody mężczyzna, który chce zachować anonimowość. - Wstałem, by napalić w piecu, gdy nagle usłyszałem huk, zobaczyłem ogień. Natychmiast wybiegłem na dwór, część sąsiadów już zdążyła uciec. Upewniłem się, że nie wezwali straży pożarnej i szybko po nią zadzwoniłem. Po kilku minutach zaczęło się gaszenie. Dłużej trzeba było czekać na karetkę pogotowia.

Budynek o własnych siłach zdołało opuścić siedem osób. Jednej rodzinie drogę ewakuacji odcięły płomienie ognia. Babci z córką i wnuczką w wydostaniu się z domu musieli pomóc strażacy. Kobietami i dzieckiem zajęli się lekarze.

- Cała klatka schodowa stanęła w płomieniach, ogień był dosłownie wszędzie - mówią sąsiedzi. - Nawet drzewa rosnące z tyłu wyglądały jakby się paliły, biła od nich czerwona łuna. Był to przerażający widok.

Ogień gasiło aż dziesięć zastępów straży pożarnej. Akcja trwała do godz. 10.30. Przyczynę pożaru ustali dochodzenie, ale najprawdopodobniej doszło do niego, gdyż w jednym z mieszkań pozostawiono bez dozoru włączony piecyk elektryczny. W ustalaniu przyczyn pomogą policjanci.

Sąsiedzi: wszędzie były płomienie, przerażający widok

Stropy zostały naruszone, budynek nadaje się tylko do rozbiórki. Straty wstępnie oszacowano na pół miliona złotych. Lokatorzy znaleźli tymczasowe schronienie u swoich rodzin, początkowo podstawiono dla nich autobus MPK.

W zrujnowanej kamienicy znajdują się rzeczy lokatorów. Nawet jeśli nie wszystkie zostały zniszczone, mieszkańcy nie mogą, przynajmniej na razie, po nie wejść. Dyżur przy ul. Krośnieńskiej pełnią bowiem strażnicy miejscy, którzy pilnują, by nikt nie dostał się do środka. Teren wokół kamienicy został odgrodzony taśmą.

W poniedziałek rano zabezpieczeniem tego miejsca zajmą się pracownicy administracji nieruchomościami, która zarządza kamienicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki