Opowiedział im o efektach walki z pudełkowym handlem i kontrolach sklepów z dopalaczami. - Nawiązuję współpracę z różnymi instytucjami, które nas wesprą. Razem zdziałamy więcej - mówi Dariusz Grzybowski.
Jarosław Orszulak, zastępca komendanta, podsumował pierwsze półrocze. Strażnicy nałożyli ponad 25,6 tys. mandatów na 2,4 mln zł. Ukarali ponad 10 tys. kierowców, 1,1 tys. spraw trafiło do sądu, bo kierowcy nie przyjęli mandatu.
Ponad 1,1 tys. kontroli wiązało się ze sklepami z dopalaczami, straż wystawiła pięć mandatów. Pudełkowi handlarze dostali 52 mandaty, strażnicy zarekwirowali towar siedmiu z nich.
Dziennie strażnicy odwożą do izby wytrzeźwień 26 osób. W pierwszym półroczu mieli 3,5 tys. przewozów. 342 osoby odstawili do domów.
* * * * *
Nie jest z nami aż tak źle, jak pokazują to media - rozmowa z Dariuszem Grzybowskim, komendantem straży miejskiej
Poprawa wizerunku straży miejskiej to jedno z priorytetowych zadań, jakie dostał Pan od prezydenta. Jak Pan chce to zrobić?
Jestem komendantem od dwóch tygodni i już zauważyłem, że nie jest tak źle, jak jest to pokazują media.
Nasza krytyka jest nieuzasadniona?
Nie zawsze się z nią zgadzam. A na wizerunek pracujemy wszyscy, musimy codziennie pokazywać łodzianom, że jesteśmy tam, gdzie nas potrzebują, pomagamy i służymy. Nasz człowiek, kilka dni temu, złapał sprawcę kolizji drogowej - takimi działaniami chcemy pracować na opinię.
Pudełkowy handel to wciąż porażka.
Nieprawda, choć jeszcze sporo pracy przed nami. Mam kilka pomysłów jak, jeśli nie całkowicie zlikwidować ten handel, to go zmarginalizować. Ale za wcześnie na szczegóły, wolę poczekać na efekty i wtedy o nich mówić.
Dopalacze to kolejny problem, z którym trudno będzie się uporać. O ile to w ogóle możliwe.
Nie mówmy dopalacze, mówmy narkotyki, bo w składzie tych substancji jest wiele środków silnie odurzających. To trudny "rywal", ale szukam nieustannie jego słabych stron. Dużą rolę spełni też edukacja, będziemy pokazywać młodzieży zgubne skutki sięgania po te środki.
Strażnicy często narzekają, że pracę mają trudną, a pensje marne. Uda się Panuto zmienić?
Na pewno będę walczył, aby moi ludzie zarabiali lepiej, choć budżet nie jest z gumy. Pracuję nad systemem motywacyjnym, aby strażnikom się chciało mimo tych małych pensji. Cały czas uważnie słucham moich podwładnych, staram się być blisko nich, bo tylko w ten sposób coś poprawimy.
Pański poprzednik wprowadził testy sprawnościowe...
To świetny pomysł, testy dopingują strażników, aby dbali o kondycję, a przy okazji mają szansę na kilkaset złotych więcej do pensji. Testy zostają.
Rozmawiała Monika Pawlak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
