Choć łódzki Zakład Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że łódzka woda jest najlepsza i intensywnie promuje jej picie, to MPK Łódź właśnie ogłosiło przetarg na zakup wody w butelkach typu PET. Również magistrat wciąż "serwuje" wodę z plastikowych butelek. Dlaczego nie z kranu?
W siedzibie ZWiK przy ul. Wierzbowej nie ma ani jednego dystrybutora na wodę z plastikowej butli. Zastąpił je zdrój podłączony bezpośrednio do wodociągu. Zdrój umożliwia czerpanie wody ciepłej, schłodzonej i gazowanej.
- Jesteśmy przeciwni przywożeniu do Łodzi ciężarowymi samochodami hektolitrów wody w plastikowych butlach, skoro świetną wodę, zdatną do picia mamy w kranach - podkreśla Miłosz Wika, rzecznik ZWiK.
Wkrótce w siedzibie ZWiK pojawią się kolejne zdroje. Dlaczego więc jego sąsiad, czyli MPK, nadal zamawia wodę butelkowaną?
- W biurach mamy dostęp do kranówki i z niej korzystamy. Butelki z wodą kupujemy z myślą o kierowcach autobusów i motorniczych oraz pracownikach Zakładu Torów i Sieci, którzy pracują w terenie - tłumaczy Sebastian Grochala, rzecznik MPK.
Pracownicy wodociągów podkreślają, że MPK jest jedną z firm, które wspierają kampanię "Łódzka woda najlepsza".
- W siedzibie MPK są dystrybutory na wodę podobne do naszych, oklejone logo akcji "Łódzka woda najlepsza" oraz informacją o składzie mineralnym wody - zaznacza Miłosz Wika. - ZWiK też kupuje wodę butelkowaną dla pracowników, którzy wykonują swoje obowiązki w terenie, czyli usuwają awarie, remontują, odczytują liczniki.
O wyposażaniu pracowników w bidony z kranówką raczej nie ma mowy, bo woda nie powinna mieć zbyt długo kontaktu z powietrzem, żeby jej jakość była bardzo dobra. Jednak żeby ograniczyć liczbę butelek typu PET, które zaśmiecają środowisko, ekipy wodociągowców, które jeżdżą w teren autem, otrzymują wodę w szklanych butelkach. Tylko osoby spisujące liczniki dostają wodę w lekkich plastikowych PET-ach.
Na dystrybutory podłączone do sieci wodociągowej postawiła też Ikea, placówki oświatowe, łódzkie bary i restauracje oraz Indesit, gdzie 2500 pracowników korzysta z dystrybutorów w pomieszczeniach socjalnych biur, kuchniach oraz halach fabrycznych.
- Łódzka woda jest najlepsza i warto tę wiedzę propagować - mówi Zygmunt Łopalewski, rzecznik Indesitu. - Dobrze, aby każdy łodzianin o tym wiedział. Akcja ma charakter symboliczny, jest jednym z wielu etapów promocji, ale wierzymy, że przyczyni się do wzrostu spożycia wody i zbudowania jej jeszcze lepszego wizerunku.
Tymczasem łódzki magistrat nie rezygnuje z wody butelkowanej, choć większość pracowników nie pracuje w terenie.
Rocznie na wodę dla wydziału obsługi administracyjnej wydaje 16 tys. zł. W tym na wodę w butelkach 0,5 l na cele reprezentacyjne - 10,45 tys. zł, a na wodę w butelkach 1,5 l dla pracowników urzędu - 5 626 zł. Poza tym woda w butelkach 0,5 l dla Biura Rady Miejskiej kosztuje 6 270 zł.
- Technicznie nie da się wyeliminować całkowicie wody butelkowanej, zastępując ją dystrybutorami czerpiącymi wodę z wodociągów. Każdy taki dystrybutor należałoby podłączyć do sieci, a nie będziemy kuć ścian, by dostać się do sieci w pobliżu Dużej Sali Obrad, jeżeli radni chcieliby się napić wody podczas sesji - przekonuje Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi. - Woda w butelkach jest też wystawiana na spotkaniach z mieszkańcami, zebraniach, konsultacjach - często poza budynkiem Urzędu Miasta Łodzi.
Rzecznik podkreśla, że goście magistratu mają wybór.
- Jeżeli chcą się napić łódzkiej kranówki, służymy, nalewając wodę z kranu. Karafki od ZWiK otrzymaliśmy i są w użyciu - zapewnia rzecznik łódzkiego magistratu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?