Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Madzia z Sosnowca zabita. Dowody wskazują Katarzynę W. i jeszcze kogoś

Aldona Minorczyk-Cichy
Katarzyna W. została aresztowana. Grozi jej dożywocie. Zarzuty: zabójstwo. Ale to nie koniec. Śledczy typują osobę, która jej pomagała.

Areszt przy ul. Mikołowskiej w Katowicach ma od piątku nową podopieczną - Katarzynę W. (22 lata), która zdaniem Prokuratury Okręgowej w Katowicach w styczniu w Sosnowcu zabiła swoją półroczną córeczkę Madzię. Pozostanie tam co najmniej 3 miesiące. Będzie aresztantką pod specjalnym nadzorem, bo osadzeni nie przepadają za przestępcami seksualnymi i tymi, którzy krzywdzą dzieci.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Konferencja Rutkowskiego: Katarzyna W. okłamywała cały czas. Nawet Bartka

- Prawdopodobnie zostanie osadzona w tej samej celi co ostatnio, całodobowo monitorowanej - mówi Luiza Sałapa, rzeczniczka Służby Więziennej.

Kiedy poprzednio W. trafiła do aresztu najadła się środka do mycia naczyń. Rzekomo chciała pozbawi się życia, a tak naprawdę - zdaniem pracowników zakładu karnego - po prostu próbowała zwrócić na siebie uwagę.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Sprawa Madzi z Sosnowca elektryzuje całą Polskę. Szczegóły śledztwa poznaj TUTAJ

Zdaniem sędziego Jacka Krawczyka, rzecznika Sądu Okręgowego w Katowicach to, że Katarzyna W. dopuściła się zarzucanego czynu jest wysoce prawdopodobne.

- Wpłynęły trzy nowe opinie biegłych i to one miały wpływ na decyzję sądu o zatrzymaniu Katarzyny W. w areszcie - mówi sędzia Krawczyk, uzasadniając wczorajszą decyzję Sądu Rejonowego o areszcie dla matki Madzi.

To właśnie m.in. te opinie patologów i lekarzy sądowych, według których dziecko zginęło w sposób nagły i gwałtowny - spowodowały, że w czwartek Katarzyna W. usłyszała zarzut zabójstwa. Grozi jej od 12 lat więzienia do dożywocia. Obciążają ją też opinie biegłych psychiatrów, według których ma skłonności do agresji. Bartek Waśniewski, ojciec zamordowanej dziewczynki przebywa w Londynie. Z naszych informacji wynika, że o postawieniu nowych zarzutów żonie dowiedział się od swojej matki.

- Sprowadzę go do kraju, bo chcę w szych dniach zorganizować konferencję prasową z jego udziałem - mówi Krzysztof Rutkowski, detektyw, który nakłonił Katarzynę W. do wyznania, że dziecko nie żyje i przyznania się do wymyślenia historii o porwaniu Madzi.
Czy Katarzyna W. to jedyna osoba, ktora odpowie za śmierć Madzi? Niekoniecznie. - Nadal prowadzimy śledztwo, nadal rozpatrujemy ne wersje - mówi prok. Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Zabiła córkę, ukryła jej zwłoki, sfingowała porwanie, fabrykowała dowody przeciwko innej osobie, zgłosiła przestępstwo, którego nie było, mataczyła - to zdaniem Prokuratury Okręgowej w Katowicach grzechy Katarzyny W. Zapłacić za nie może nawet dożywotnim więzieniem. Póki co za kratkami spędzi trzy miesiące.

Sąd przez kilka godzin zastanawiał się, czy przychylić się do wniosku śledczych o areszt. W końcu w późnych nocnych godzinach wyraził zgodę. Katarzyna W. w kraciastej koszuli, dżinsach i czarnej chuście, pod którą ukrywała twarz została przewieziona do aresztu przy ul. Mikołowskiej w Katowicach.

Czy działała sama? Śledczy mają co do tego bardzo poważne wątpliwości.

- Co najmniej jeśli chodzi o ukrycie zwłok. Tam był blok betonowy, musiał zostać przeniesiony - mówi prok. Marta Zawada -Dybek, rzecznik prokuratury.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Sprawa Madzi z Sosnowca elektryzuje całą Polskę. Szczegóły śledztwa poznaj TUTAJ

Kto mógł pomagać matce Madzi? Czy był to jej brat Marcin W., a może mąż Bartek? Tego nie wiemy. Pewne jest tylko, że śledczy oprócz trzech nowych opinii lekarzy w sprawie sekcji zwłok Madzi, mają także inne dowody. To zeznania świadków, oględziny mieszkania i miejsca ukrycia zwłok, miejsca logowań telefonów komórkowych, rejestry rozmów, informacje z komputera rodziców dziewczynki.

- Bartek nadal jest świadkiem w tej sprawie i tak pewnie zostanie. Jestem w stałym kontakcie z nim - mówi Krzysztof Rutkowski, detektyw.

Szymek z Będzina, Gabryś z Morąga. Kto następny?
Co łączy Madzię z Sosnowca, Szymka z Będzina i Gabrysia z Morąga? Wszystkim tym dzieciom życie odebrały matki.
Szymek przez dwa lata był bezimiennym chłopcem ze stawu w Cieszynie. Z sekcji zwłok wynikało, że umierał przez kilka dni. Miał wysoką gorączkę, cierpiał. Tego, kto zrobił mu krzywdę policjanci szukali z ogromnym zaangażowaniem. Pomógł przypadek. Telefon od zaniepokojonej sąsiadki rodziny chłopca. Matka przyznała, że doszło do wypadku. Ojciec przedstawił inną wersję wydarzeń. Ona usłyszała zarzut zabójstwa, on nieudzielenia pomocy umierającemu synowi.
Magdalena R., matka 4-letniego Gabrysia z Morąga udusiła go w lutym 2012 roku. Od tego czasu ciało dziecka zawinięte w folię leżało w wersalce. Wcześniej próbowała je spalić, ale przestraszyła się, że dym zaniepokoi sąsiadów. Dziecko przeszkadzało jej w życiu. Piła. Pracowała jako prostytutka w jednej z agencji towarzyskich. Sąsiedzi mimo, że dziecko zniknęło, nie o tym powiadomili nikogo.


*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
*Tour de Pologne - wyścig kolarski ZOBACZ TRASĘ, ZDJĘCIA, WIDEO, ZAWODNIKÓW

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Madzia z Sosnowca zabita. Dowody wskazują Katarzynę W. i jeszcze kogoś - Dziennik Zachodni

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki