Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały Wiktorek czeka na operację. Trwa rozpaczliwa zbiórka pieniędzy na operację, która może uratować życie chłopczyka

Magdalena Buchalska-Frysz
Magdalena Buchalska-Frysz
Tata z małym Wiktorkiem
Tata z małym Wiktorkiem archiwum rodzinne
Wiktorek ma dopiero 18 miesięcy, ale bardzo pilnie potrzebuje skomplikowanej operacji. Jego serduszko jest coraz słabsze, a czasu jest coraz mniej. 9 mln zł, tyle na dziś potrzeba, by 18-miesięczny Wiktorek Kruszyński z Łękawy w pow. bełchatowskim mógł przejść skomplikowaną operację w USA. Do akcji zbiórki funduszy włączyło się już wiele osób, ale potrzeby wciąż są ogromne!

Wiktorek urodził się w 29. tygodniu ciąży z bardzo poważną wadą serca. Stwierdzono u niego zespół Williamsa. Przeszedł już kilka operacji, ale ta najważniejsza, która ma uratować mu życie, ciągle jest przed nim. Operacji zdecydowali się podjąć lekarze w klinice Stanford w USA. Jednak jej koszt to prawie 9 mln zł.

Jeszcze przed otrzymaniem tego kosztorysu na portalu siepomaga.pl ruszyła zbiórka na rzecz Wiktorka. Do środy, 9 grudnia, uzbierano ponad 900 tys. zł. Zbiórka kończy się 13 grudnia, ale, jak mówi Piotr Kruszyński, tata Wiktorka, na pewno będzie przedłużona. Na Facebooku powstała też grupa z licytacjami dla Wiktorka, w pomoc włączyły się lokalne firmy i mieszkańcy. To jednak kropla w morzu potrzeb.

- Wiktorek jest naszym najmłodszym dzieckiem i jedynym synem, który dopełnia szczęściem naszą rodzinę - mówią rodzice chłopca.

Rodzice chłopca pomocy szukają także w innych klinikach. 9 grudnia otrzymali wiadomość, która podcięła im skrzydła.

- Liczyliśmy na to, że operację uda się przeprowadzić w Szwajcarii - mówi Piotr Kruszyński. - Tam koszt był zdecydowanie mniejszy, bo „tylko” 1,5 mln zł. Otrzymaliśmy informację, że ze względu na koronawirusa klinika wstrzymuje operacje. Nie wiadomo, kiedy wrócą do normalnego trybu zabiegów, a Wiktorek nie może dłużej czekać...

Rodzice nazywają synka małym wojownikiem, cały czas jest bardzo dzielny, ale jego serce jest coraz słabsze. - Operacja potrzebna jest jak najszybciej - mówi pan Piotr.

O tym, że chłopczyk ma wadę serca, rodzice dowiedzieli się w 29 tygodniu ciąży.

- Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba - wspomina mama chłopca. - Pojawił się strach i niedowierzanie, zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego nasze dziecko?! Nigdy nie zapomnę tamtego dnia… łzy leciały mi jak grochy.

Informacje były jeszcze gorsze, gdy Wiktorek przyszedł na świat. Okazało się, że wada jest bardzo poważna i złożona. Stwierdzono u niego Zespół Williamsa, rzadką chorobę genetyczną, która pojawia sięu 1 na 10-20 tysięcy urodzeń. Niestety powoduje różne schorzenia, m.in. układu krążenia.

Wiktorek po urodzeniu został podłączony do całej aparatury medycznej ratującej jego życie. Gdy miał trzy tygodnie przeszedł operację plastyki łuku aorty i zwężenia tętnicy płucnej.

Po ośmiu miesiącach walki mógł wreszcie opuścić szpital w Łodzi i poznać swoje starsze siostry. Niestety na krótko, pojawiła się infekcja dróg oddechowych, chłopczyk musiał wrócić do szpitala.

- Były wtedy Święta Bożego Narodzenia, a my, zamiast spędzać je wspólnie przy wigilijnym stole, spędzaliśmy je w szpitalu na Intensywnej Terapii. Płakaliśmy i prosiliśmy Boga, żeby i tym razem synek wygrał tę nierówną walkę. Udało się! Wiktorek znów nam pokazał, że ma waleczne serduszko - mówią wzruszeni rodzice.

Takich bitew do stoczenia Wiktorek ma przed sobą jeszcze wiele. Okazało się bowiem, że jego aorta nie rośnie.

Informacje o tym, jak pomóc Wiktorkowi, można znaleźć na stronie siepomaga.pl/wiktorkowe-serduszko.

Wiktorkowi można też pomóc wpłacając 1 proc. podatku :Numer KRS 0000396361, Cel szczegółowy 1% 0092130 Wiktorek.

Na facebooku powstała też grupa „Licytacje dla Wiktorka Kruszyńskiego”, z których dochód zasili konto małego wojownika

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki