Komitet Obrony Demokracji manifestował w Łodzi - tak jak w innych miastach - 19 grudnia. Na plac Dąbrowskiego przybyło około trzech tysięcy ludzi. Przynieśli transparenty, na których były hasła w obronie Trybunału Konstytucyjnego, a także „Jarosław Polskę Zostaw”. Wśród manifestujących byli czynni politycy PO, SLD i Nowoczesnej.
CZYTAJ: Manifestacje zwolenników i przeciwników KOD w Łodzi
Politycy PiS zauważyli, że organizatorzy sprzęt nagłaśniający manifestację podłączyli do instalacji Teatru Wielkiego, który podlega pod samorząd woj. łódzkiego. Łódzki radny miejski Sebastian Bulak dopytywał z oburzeniem na Facebooku „czy organizatorów pajacowania na Placu Dąbrowskiego nie stać na agregat?”.
Na tym nie koniec, bo interpelację do marszałka woj. łódzkiego w sprawie podłączenia aparatury nagłaśniającej podczas manifestacji napisał Piotr Adamczyk, szef klubu PiS w łódzkim sejmiku. Radny pytał w niej m.in., dlaczego publiczna placówka, należąca do Urzędu Marszałkowskiego, udostępnia sieć energetyczną na potrzeby demonstracji politycznej, kto i na jakiej podstawie wydał pozwolenie na udostępnienie prądu, czy Teatr Wielki posiada stosowny wpis w prowadzonej działalności, umożliwiający sprzedaż prądu na zewnątrz, padło też pytanie o koszt.
CZYTAJ: Manifestacja zwolenników KOD w Łodzi. PiS pyta marszałka skąd organizatorzy wzięli prąd
W imieniu marszałka woj. łódzkiego odpowiedział wicemarszałek Dariusz Klimczak (PSL).
W odpowiedzi czytamy m.in., że demonstracja nie miała charakteru politycznego, a Teatr Wielki posiada osobowość prawną, stąd też „nie leży w kompetencji Urzędu Marszałkowskiego udzielanie zgody na opisaną w interpelacji działalność Teatru”.
Dalej wicemarszałek Klimczak pisze, że zgodę na dostęp do sieci wydał dyrektor naczelny Teatru Wielkiego, a pozwolenie było obwarowane szeregiem obowiązków organizacyjnych i technicznych, a także wymogami bezpieczeństwa, i wymogi te zostały spełnione.
Wicemarszałek Klimczak odpowiada też, że co prawda Teatr Wielki nie prowadzi działalności w zakresie obrotu energią, ale też nie wykonuje w sposób zorganizowany i ciągły sprzedaży energii na rzecz organizatorów manifestacji.
Koszt? Z załączonych kopii paragonów wynika, że łącznie wyniósł 1 zł i 18 gr, które zapłacono gotówką.
Tymczasem KOD szykuje kolejną manifestację, tym razem w „obronie wolnych mediów” (nowelę ustawy medialnej podpisał w czwartek prezydent Andrzej Duda). Działacze KOD zapowiadają protesty przed regionalnymi siedzibami ośrodków telewizyjnych w większych miastach w sobotę 9 stycznia.
Łódzka manifestacja rozpocznie się przy budynku telewizji, czyli przy ul. Narutowicza 13 w samo południe i przybierze formę flash moba, co generalnie oznacza sporą dozę spontaniczności zgromadzenia, elementy zaskoczenia i zabawy. Wiadomo tylko, że uczestnicy odśpiewają „Odę do radości” i przyniosą biało-czerwone flagi.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
28 grudnia 2015 roku - 3 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?