Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rosanowa obawiają się spalarni opon. Inwestor chce palić, ale tylko w kotle

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Wójt Barbara Kaczmarek, która wydała oświadczenie, w którym informuje, że informacje o spalarni opon są nieprawdziwe
Wójt Barbara Kaczmarek, która wydała oświadczenie, w którym informuje, że informacje o spalarni opon są nieprawdziwe archiwum Dziennika Łódzkiego
W środę, 31 stycznia, w Rosanowie odbyło się spotkanie, podczas którego prawie 200 mieszkańców gminy Zgierz chciało zaprotestować przeciwko spalarni śmieci i opon. Inwestor zapewnia, że zakład będzie szkodził mniej niż... przychodnia, a projekty badawcze będą tylko symulacjami komputerowymi.

Niepokój mieszkańców gminy Zgierz zrodził się, gdy między miejscowościami Rosanów i Dąbrówka Wielka postawiono tablicę informacyjną o planowanej inwestycji. Można było z niej odczytać, że powstanie tam centrum badawczo-rozwojowe zaawansowanych proekologicznych rozwiązań termochemicznych. Na tablicy pojawiły się słowa: recykling, proces spalania, kotły małej mocy zasilanych syngazem.

Mieszkańców okolicznych miejscowości letniskowych ogarnął strach. Obawiają się sąsiedztwa spalarni śmieci i opon. Wystarczyło kilka dni i okolice Dąbrówki Wielkiej, gdzie ma powstać centrum badawczo-rozwojowe, zostały oblepione ulotkami z protestem przeciwko inwestycji.

W mediach społecznościowych zawrzało. Protesty pojawiły się też na stronach internetowych, zwłaszcza stowarzyszenia Społeczna Inicjatywa - Rosanów. Mieszkańcy nie kryli oburzenia, że władze gminy dopuściły do budowy spalarni. Musiała interweniować wójt Barbara Kaczmarek, która wydała oświadczenie, że informacje o spalarni opon są nieprawdziwe. Co więcej, inwestycja nie jest klasyfikowana jako przedsięwzięcie negatywnie oddziaływujące na środowisko. Jedynym źródłem emisji substancji do atmosfery ma być efektem spalania gazu w kotłowni, aby ogrzać budynek.

- W ciągu ostatnich dni w przestrzeni publicznej pojawiły się kłamstwa i pomówienia pod adresem władz gminy Zgierz, które w naszej ocenie stanowią naruszenie prawa i jako takie powinny być przedmiotem określonych kroków prawnych. Szanujemy prawo wolności wypowiedzi, jednak nie może ona usprawiedliwiać posługiwania się zmyślonymi pseudofaktami, których celem jest wprowadzenie opinii publicznej w błąd - napisała w oświadczeniu wójt Barbara Kaczmarek.

To zdanie też wzburzyło mieszkańców. Internauci skrytykowali władze gminy, że nie chcą spotkać się z wyborcami, tylko straszą ich krokami prawnymi. Mieszkańcy nie poczuli się uspokojeni oświadczeniem, w którym nie ma określonego profilu działalności firmy.

Inwestycję w Dąbrówce Wielkiej chce przeprowadzić firma Cad-Mech z siedzibą we Wrocławiu. Prezes firmy Grzegorz Wieczorkiewicz dziwi się, wielkiej niechęć do jego inwestycji, skoro nie wiąże się ona z utrudnieniami dla mieszkańców.

- Musiałem porzucić umówione spotkania i przyjechać do Rosanowa, by uspokoić mieszkańców. Hejt na stronach internetowych był okropny. - dziwi się Grzegorz Wieczorkiewicz. - Nasza inwestycja będzie mniej szkodliwa niż ośrodek zdrowia, który zagraża bakteriologicznie. Wygenerujemy tyle samo zanieczyszczeń, co 30-osobowa klasa gimnazjum. To ośrodek biurowy z zaawansowanym oprogramowaniem i nowoczesną technologią. Będą w nim podejmowane tematy badawcze, które mają polegać na symulacjach komputerowych.

Mieszkańcy obawiają się jednak, że po kilku latach zacznie się produkcja lub spalanie.

- Nie będzie żadnej produkcji, bo nie jesteśmy zakładem produkcyjnym tylko badawczym - obiecuje prezes Wieczorkiewicz. - Po otwarciu ośrodka zaproszę młodzież na dni otwarte, by zobaczyła, jak działają nasze laboratoria.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki