Z drugiej strony niedawno ulicami większych miast przeszły panie feministki, żądając m.in. prawa do własnego brzucha, czyli do nieograniczonej aborcji.
Jak widać, obowiązująca od 1993 roku kompromisowa ustawa o dopuszczalności aborcji w ściśle określonych okolicznościach nie satysfakcjonuje żadnej ze stron sporu.
Zapewne nikt nie uważa, że aborcja jest czymś dobrym. W tej sytuacji dziwi, że od ponad 25 lat ostrych kłótni, praktycznie nikt w Polsce nie pomyślał poważnie o tym, by uczyć Polaków, jak zapobiegać niepożądanej ciąży, także w zgodzie z katolickim sumieniem.
Ile byłoby mniej dramatów, tragedii, niekiedy zbrodni, gdyby Polacy byli świadomi w tej dziedzinie? Czy jest coś bardziej wstrząsającego niż noworodek na wysypisku śmieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?