Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na Rzgowskiej. "Batman" z nożem zaatakował przechodnia

Wiesław Pierzchała
Napastnika zatrzymali policjanci
Napastnika zatrzymali policjanci DziennikŁódzki/archiwum
Mężczyzna o pseudonimie "Batman" napadł w Łodzi z nożem na przechodnia. Uderzył go, ukradł portfel z pieniędzmi, a następnie uciekł. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Napastnikowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

Oskarżony to 29-letni Piotr K. - pseudonim Batman, który z zawodu jest ogrodnikiem, zaś przed zatrzymaniem przez policję utrzymywał się z prac dorywczych, wykonywanych w łódzkim lunaparku.

Do napadu doszło po północy 4 czerwca w Łodzi. Z ustaleń prokuratury wynika, że na ul. Rzgowskiej, w pobliżu stacji benzynowej Orlen, 29-latek zaczepił Damiana P. i poprosił go o kupienie piwa. Ten zgodził się. Poszli więc do sklepu na stacji paliw, kupili piwo, wypili je i mieli się rozejść, bo Damian P. stwierdził, że wraca do domu. Mężczyzna mieszkał w pobliskim bloku i poszedł w kierunku ulicy Leczniczej.

Usłyszał jednak, że ktoś za nim idzie. Był to oskarżony, który poprosił o pożyczenie dwóch złotych na kolejne piwo. Damian P. odmówił. Wówczas "Batman" wyjął nóż sprężynowy i grożąc nim zażądał portfela. Damian P. sięgnął do kieszeni, a wtedy napastnik uderzył go w twarz i wyrwał mu portfel, w którym było 1,2 tys. zł, dowód osobisty, prawo jazdy i karta bankomatowa.

Bandyta zaczął uciekać, zaś Damian P. zaczął go gonić, ale nie nie był w stanie złapać bandyty. Wezwał więc policję, która zatrzymała sprawcę napadu.

W śledztwie "Batman" przyznał się tylko do kradzieży, a nie do napadu z nożem. Wyjaśnił, że po tym zdarzeniu do domu wrócił taksówką, natomiast portfel, z którego zabrał tylko gotówkę, wyrzucił do kosza na śmieci na przystanku Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przy skrzyżowaniu ulic Rzgowskiej i Leczniczej.

Oskarżony zaprzecza, że groził nożem Damianowi P. i że go uderzył. Zeznał, że ukradł mężczyźnie portfel, ponieważ był pod wpływem alkoholu i znalazł się w tarapatach finansowych. Stwierdził także, że to Damian P. go zaczepił i zaproponował wspólne wypicie piwa.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki