Od debiutu już czterysta razy przybliżamy Państwu historię naszego miasta, obyczaje mieszkańców, ciekawe osobowości, niezwykłe miejsca, dynamiczną współczesność. Razem z Państwem nieustannie uczymy się miłości do Łodzi, która należy do najtrudniejszych w kraju i rozpościera się między fascynacją a nienawiścią. Każdego tygodnia staramy się życzliwiej spojrzeć na jej trudną codzienność, ale i niepospolitą fantazję, charakterność, wyjątkowość, autentyczność. Cieszy nas każda poprawa jakości i wizerunku miasta, choć nie wpadamy w bezkrytyczny triumfalizm, piętnując to, co naszym zdaniem nie przyczynia się do rzeczywistego rozwoju miasta i wzbogacania życia jego mieszkańców. Cel jest jednak zawsze ten sam: by Łódź i łodzianie byli lepsi. I w tych zmaganiach zawsze będziemy przede wszystkim po stronie łodzian, szczególnie wtedy, gdy decydenci (którzy też są łodzianami, przez łodzian dla ich dobra do pracy wynajętymi, mimo że nie zawsze to okazują) o tym zapominają. Marzy nam się, byśmy jako społeczność stali się dla siebie bardziej przyjaźni, nawet gdy zdecydowanie różnimy się w zapatrywaniach i poglądach. „Jakkolwiek to naiwnie, prowokująco i banalnie nie zabrzmi, pokochajmy Łódź i pokochajmy siebie” - pozwoliłem sobie napisać w pierwszym felietonie w tym kąciku. Unosząc się dodałem, że właśnie miłości Łodzi najbardziej brakuje. Gdy uruchamialiśmy nasz dodatek zapragnęliśmy, żeby złożenie słów „Kocham Łódź” nie wywoływało kpin, żartów, nie było wstydliwe, przewrotne. Dziś mam wrażenie, że niezależnie od światopoglądu mamy poczucie, iż nie jest źle kochać Łódź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?