Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie można brać emerytury tylko za to, że się jest

Marcin Darda
Marcin Darda
Z profesorem Piotrem Szukalskim, ekonomistą i demografem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Marcin Darda.

Dramatycznie rośnie liczba emerytów, którzy otrzymują emeryturę niższą od minimalnej, nawet wynoszącą kilkadziesiąt groszy. To efekt reformy z 1999 r. Nie sądzi Pan, że można było wtedy przewidzieć taki efekt?
Być może tak, ale z drugiej strony nikt nie przewidy- wał nadejścia okresów bardzo długiego bezrobocia, nikt nie brał pod uwagę, że bezrobotna będzie piąta część Polaków na początku XXI wieku. Przypadki, o jakie mnie pan pyta, dotyczą osób, które mają bardzo krótkie okresy odprowadzania składek ubezpieczeniowych, bo mieliśmy do czynienika z wysokim i długotrwałym bezrobociem. Po drugie nikt nie przewidywał, że rynek pracy pójdzie w stronę elastycznych form zatrudnienia, jak umowy o dzieła czy zlecenie, od których nie odprowadzano składek. Wszyscy myśleli kategoriami w miarę stałej pracy i tego, że praca zawsze jest związana z płaceniem składek na ubezpieczenie społeczne.

No i co dalej z tymi ludźmi? Państwo przeznaczy kolejne miliardy na zapomogi czy wprowadzi tzw. emeryturę obywatelską, świadczenie niewysokie, ale pewne?
Wprowadzeniu emerytury obywatelskiej jestem przeciwny. Wynika to z tego, że uważam, iż wsparcie publiczne nie powinno być kierowane do kogoś tylko za samo bycie, bo de facto do tego się to sprowadza. Jakiekolwiek długo-okresowe świadczenie, owszem, może byłoby niewielkie, ale przecież otrzymywane za samo bycie. Uważam, że w przypadku systemu emerytalnego powinna istnieć relacja między wpłacaniem a uzyskiwaniem. Zasada powinna być taka, że system wypłaca ci emeryturę dlatego, że się do niego dokładałeś, płacąc podatki czy składki ubezpieczeniowe.

Żeby ludzie kompletnie sobie nie odpuścili, skoro mają gwarancję niewysokiej, ale zawsze emerytury?
Dokładnie tak. To tak jak dziś słyszymy tę wielką litanię na temat programu 500+ i jego wpływie na zmniejszenie aktywności zawodowej, zwłaszcza kobiet. Wychodzą z założenia, że przy dwójce dzieci nie opłaca się pracować za płacę minimalną.

Wracając do emerytur, czy ta dziura powstająca z groszowych emerytur zostanie kiedyś zasypana? Śmieciówki ozusowano, wzrośnie również płaca minimalna.
Myślę, że czas na wdrażanie tego typu rozwiązań jest dobry, bo sytuacja na rynku pracy diametralnie się poprawia. Pracodawcy oczywiście zaczną narzekać, ponieważ będą wyższe koszty pracy, jednak dotacje na fundusz ubezpieczeń społecznych będą musiały rosnąć. Na tym etapie rozwoju rozwiązania podrażające koszty pracy może nieco ograniczą tempo wzrostu gospodarczego, ale tylko na krótką metę. A tu ważny jest efekt długofalowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki