Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści z Mołdawii skanowali karty płatnicze. Proces w Sądzie Okręgowym w Łodzi

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Przestępcy skanują przy bankomatach kody i PIN-y, podrabiają karty i wypłacają na całym świecie gotówkę. Banki tracą dziesiątki tysięcy złotych.

Jedna z takich afer trafiła do Łodzi. Zarzuty prokuratorskie usłyszeli dwaj obywatele Mołdawii: 27-letni Andreia C., student III roku Akademii Nauk Ekonomicznych i 29-letni Alexandr O., taksówkarz ze stolicy Mołdawii - Kiszyniowa. Śledczy zarzucili im, że w Warszawie przygotowali się pod względem technicznym do popełnienia przestępstwa. Dlatego akt oskarżenia sporządziła Prokuratura Rejonowa Śródmieście - Północ w Warszawie.

I przesłała do Sądu Okręgowego w Łodzi, gdyż to w Łodzi - według śledczych - przestępstwo popełnił Alexandr O. Prokuratura zarzuciła mu, że w 2014 r. zainstalował na bankomatach nakładki ze skimmerem służące do sczytywania kodów kreskowych z karty płatniczej oraz numerów PIN-u. Swoje akcje Mołdawianin przeprowadzić na bankomatach banku Pekao SA przy ul. Piotrkowskiej, Rzgowskiej i Zgierskiej. Efekt był taki, że na szkodę banku wypłacono 8,2 tys. zł.

Andreia C. przyznał się do winy i poprosił o dobrowolne poddanie się karze. Sąd Okręgowy w Łodzi skazał go na 10 miesięcy więzienia (bez warunkowego zawieszenia kary) i na grzywnę 2 tys. zł.

Czytaj:Uważajcie na swoje pieniądze! Złodzieje kopiują dane z kart bankomatowych łodzian

Proces jego wspólnika miał ruszyć w piątek w Sądzie Okręgowym w Łodzi, ale nie zaczął się, ponieważ Alexandr O. przepadł jak kamień w wodę. Na podany przez niego adres sąd wysłał powiadomienie o rozprawie, ale oskarżony go nie odebrał. Broniący go adwokat Marcin Szyfman przyznał, że nie miał kontaktu z 29-latkiem.

W tej sytuacji sędzia Krzysztof Szynk postanowił zwrócić się do policji, aby sprawdziła, czy oskarżony przebywa pod podanym przez siebie adresem. Ponadto sąd zwróci się do urzędu ds. cudzoziemców, aby sprawdził, czy wie, gdzie obecnie przebywa Alexandr O.

Wysadzili bankomat w Andrespolu i ukradli gotówkę

Sędzia Szynk nie wykluczył sytuacji, że oskarżony został zatrzymany i oczekuje teraz na deportację. Proces został odroczony bezterminowo. Czyn, który popełnił Alexandr O., to zbrodnia, dlatego grozi mu nawet do 25 lat więzienia.

Okazuje się, że przestępcy cały czas instalują urządzenia przy bankomatach, a ich działania są coraz bardziej zuchwałe i nowoczesne. Złoczyńcy instalują w otworach bankomatów kamery wielkości główki od szpilki, których praktycznych nie można zauważyć. A wszystko po to, aby zdobyć kody paskowe karty płatniczej oraz numer PIN-u. Zdobyte w ten sposób dane są przesyłane do członków siatki przestępczej na całym świecie. To tam tworzone są lewe karty płatnicze, dzięki którym okradane są konta klientów banków. Dlatego nikogo nie dziwi, że gotówka z trefnych kart podejmowana jest w takich krajach, jak Australia, Wietnam, Indonezja czy Stany Zjednoczone.

Jeśli przy bankomacie nie ma kamery monitoringu, to przestępcy są praktycznie nie do pochwycenia.

- Apogeum tego procederu miało miejsce w Polsce w latach 2007 - 2010. Sprawcy wciąż są aktywni. W tym roku zanotowaliśmy w kraju ok. 150 przypadków nielegalnego skanowania danych przy bankomatach. Sprawcami są zwykle przybysze z Rumunii, Bułgarii i Mołdawii. Średnio straty banków z jednej trefnej karty wynoszą ok. 500 zł. Bywa jednak, że skanowane są karty biznesowe i wtedy przestępcy podejmują w bankomatach 30 - 40 tys. zł - powiedział nam Wiesław Siedzik, ekspert banku Pekao SA w Warszawie, który na rozprawę do sądu w Łodzi przyjechał jako świadek.

Zasłaniajmy szczeliny

Jak można zabezpieczyć się przed przestępcami, którzy przy bankomatach kopiują kody kreskowe kart płatniczych oraz filmują za pomocą kamer miniaturowych numery PIN-ów?

Policjanci radzą, aby korzystać z bankomatów, które zainstalowane są na ścianach i we wnękach blisko wejścia do placówek bankowych.

- Starajmy korzystać się z tych samych bankomatów, które już dobrze znamy. Wtedy rosną szanse, że zobaczymy każdą, nawet niewielką zmianę w pobliżu szczeliny do kart płatniczych. Jeśli przestępcy zainstalują tzw. nakładkę, szczelina będzie miała inny kształt, np. będzie grubsza - mówi aspirant Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Policjant dodaje, że urządzenia do filmowania często montowane są nad szczeliną. Dlatego gdy wkładamy do niej kartę płatniczej na wszelki wypadek zasłońmy ją od góry portfelem lub torebką.

Pamiętajmy też, że swoje urządzenia przestępcy najczęściej instalują w godz. 22 - 23, tak aby skopiować choć kilka kodów kreskowych i numerów PIN-ów, po czym demontują je w godz. w godz. 3 - 4. Chodzi o to, że potem zjawiają się pracownicy obsługujący bankomaty i mogą wykryć tajne urządzenia.
wp

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 24-30 października 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki