Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pesa Swing w Łodzi. Dostosują tramwaje do warunków na trasie W-Z

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Magnuszewska
Do końca stycznia ma zostać dostarczone do Łodzi ostatnie 10 pes. Pierwsze, które przyjechały, trzeba było dostosować do łódzkich warunków.

Gdyby nie wymieniono uchwytów do lusterek w nowych pesach, mogłyby się one tłuc przy mijaniu tramwajów i na słupie przy krańcówce na Olechowie. A gdyby pozostawiono taką samą szerokość osłon wózków, jaka była na początku, byłyby one już kompletnie porysowane. Jednak udało się uniknąć większych zniszczeń.

CZYTAJ: Pesy Swing w Łodzi. Przetestowali trasy objazdowe dla nowych tramwajów

Na razie na trasie W-Z stłukło się tylko jedno lusterko w tramwaju, ale nie była to nowa pesa swing, tylko zmodernizowany wagon 805N. Lusterko stłukło się na słupie, stojącym na krańcówce na Olechowie. Koszt lusterka? Z obudową 2,8 tys. zł, a sam wkład 175 zł.

Jak podkreśla łódzkie MPK, było to pierwsze i ostatnie lusterko, które zostało zniszczone. Jeszcze zanim nowe pesy dojechały do Łodzi, przewoźnik owinął słup odblaskową taśmą i nakazał motorniczym przejeżdżać obok niego bardzo wolno. Bo jak jadą wolno, to wagonem nie buja na boki. Poskutkowało.

Dlaczego więc MPK wymienia lusterka w nowych pesach?

- Wymieniane są uchwyty lusterek, dzięki którym lusterka znajdują się w większej odległości od skrajni - tłumaczy Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Od razu jak pierwsza pesa do nas przyjechała, zażądaliśmy rozwiązania problemu z lusterkami. Przy poprzednim ustawieniu mogłyby się one tłuc podczas mijania tramwajów. Pesa jest w trakcie wymiany uchwytów w tramwajach i robi to na własny koszt.

CZYTAJ TEŻ: Nowe pesy nie mieszczą się na łódzkich przystankach. Bezpiecznie tylko po trasie W-Z

Również na własny koszt bydgoska Pesa wymienia obudowy wózków w wagonach. Okazały się one za szerokie i zahaczały o perony przystankowe na trasie W-Z. Z tego powodu uszkodziły się one w pierwszym wagonie, który przyjechał do Łodzi.

- Zanim tramwaj wyjechał z zajezdni, zgłaszaliśmy Pesie, że obudowa wózków jest za szeroka. Mimo to Pesa uznała, że możemy wyjechać tramwajem na trasę, bo i tak będzie wymieniać tę obudowę - tłumaczy Grochala.

MPK kupiło 22 niskopodłogowe pesy. Na razie do Łodzi dostarczono 12 z nich, a po mieście kursuje pięć. Do jazdy przygotowano na razie siedem tramwajów, ale dwie pesy stacjonują w zajezdni, bo ćwiczą na nich motorniczowie. - Zgodnie z harmonogramem, przedstawionym przez Pesę, pozostałe dziesięć tramwajów zostanie dostarczonych do końca stycznia - mówi Sebastian Grochala.

Początkowo wszystkie pesy miały wyjechać na otwarcie zmodernizowanej trasy W-Z. Potem terminy dostarczenia tramwajów do Łodzi zaczęły się wydłużać, bo bydgoska Pesa miała problemy z produkcją pojazdów i to nie tylko dla Łodzi. W podobnej sytuacji znalazł się Kraków. Jednak do końca roku MPK udało się odebrać wszystkie 22 pesy. Ich koszt to 166 mln zł, 80 proc. kwoty sfinansowała Unia.

CZYTAJ TEŻ: Pesy zostały odebrane przed końcem roku. Unijna dotacja wpłynie

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki