MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Widzewa podpisze kontrakt, jak wróci z Radomia

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
20 lat po awansie do Ligi Mistrzów widzewiacy spotkali się w Muzeum Sportu
20 lat po awansie do Ligi Mistrzów widzewiacy spotkali się w Muzeum Sportu Fot. Krzysztof Szymczak
Ma pewne miejsce w jedenastce wszech czasów Widzewa. Zasłynął kilkoma nietuzinkowymi historiami. Przypominamy piłkarza Widzewa przed meczem w Radomiu z Radomiakiem.

– Podpiszę zagraniczny kontrakt, ale jak wrócę z Radomia – mówił często Tomasz Łapiński, w czasach, kiedy nim, najlepszym obrońcą w historii Widzewa, interesował się m.in. angielski West Ham, włoska Roma czy niemiecki Hamburger SV.
– Tak, a kiedy jedziesz do Radomia? – pytał robiony w konia rozmówca.
– Na razie się nie wybieram – ucinał dyskusję Tomasz Łapiński.
Popularny Łapa tym samym rozpowszechniał cytat filmowy. Jak informuje na FC portal Radom Retrospekcja, powiedzenie „Jak wrócę z Radomia” spopularyzowane w filmie „Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy” ma związek z wybudowaniem, w 1934 roku, linii kolejowej Warszawa-Radom. Otóż w 1935 roku wśród warszawian stały się modne wycieczki pociągiem do Radomia, z obowiązkowym pobytem „u Wierzbickiego”. Wówczas w jednym z kabaretów warszawskich powstał skecz autorstwa Ludwika Starskiego, autora scenariusza „Hallo Szpicbródka ...”.

„-Kiedy wreszcie zwrócisz mi pieniądze?
-Powiem ci, jak wrócę z Radomia.
-A kiedy wrócisz?
-Na razie nie wybieram się.”

Nie tylko Tomasz Łapiński i jego cięty język kultywował związki Widzewa z Radomiem. Był kiedyś taki doskonały piłkarz łódzkiego klubu, który z Widzewa odszedł właśnie do Radomiaka. Chodzi o Pawła Zawadzkiego. W 1977 roku ten urodzony w Bydgoszczy (jak Zbigniew Boniek) piłkarz zagrał trzy razy w barwach Widzewa w europejskich pucharach. Zadebiutował w rewanżu w Łodzi z Manchesterem City. Trener Bronisław Waligóra wystawił taki sam skład, jak ten, który potrafił zremisował w Anglii 2:2, ale z jednym wyjątkiem. Andrzeja Możejkę zastąpił właśnie Paweł Zawadzki.
Widzew Łódź wyeliminował słynny Manchester, a później w drugiej rundzie Pucharu UEFAzmierzył się z PSVEindhoven. W obu meczach, mniej udanych, grał Paweł Zawadzki.

Wlidze Pawła Zawadzkiego kibice mieli okazję oglądać częściej. W pierwszym sezonie (1975/76) zagrał dwa razy. W debiucie zastąpił słynnego Zito, czyli Zdzisława Rozborskiego już w 18 minucie meczu z Zagłębiem w Sosnowcu, który łodzianie przegrali 1:5. W następnym meczu Paweł Zawadzki wyszedł od pierwszej minuty, a Widzew po dwóch golach Tadeusza Gapińskiego pokonał Legię 2:1.

W następnym sezonie (1976/77) zakończonym wicemistrzostwem Polski zaliczył 22 występy. Trzeci sezon (1977/78) z Pawłem Zawadzkim Widzew skończył na 10 miejscu, a nasz bohater zagrał 19 razy. Później przeszedł do Radomiaka, a w 1984 roku po jego golu z karnego klub z Radomia pokonał Widzew 1:0. Dziś takiego wyniku być nie może.
Tak oto Radom stał się miastem związanym z Widzewem. Teraz znów wraca na tapetę. Mecz ostatniej kolejki ekstraklasy Radomiak – Widzew odbędzie się dziś 25 maja o 17.30. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki