MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PiS uznaje atak w łódzkim biurze za zbrodnię przeciwko ludzkości

Witold Głowacki
Wojciech Barczyński
Jarosław Kaczyński żąda w imieniu Prawa i Sprawiedliwości powołania specjalnej, parlamentarnej komisji śledczej w sprawie ataku szaleńca w Łodzi. Z jakiego powodu tragedią miałaby się zająć komisja? - Bo to nie jest zwykłe morderstwo, lecz zbrodnia przeciw ludzkości - tłumaczy naszej redakcji Zbigniew Ziobro, były szef resortu sprawiedliwości, obecnie europoseł PiS.

- Będziemy walczyć o to, by ten czyn został zakwalifikowany i osądzony właśnie w ten sposób - mówi nam Zbigniew Ziobro. I zapowiada odwołanie się do118 art. kodeksu karnego, dotyczącego właśnie zbrodni przeciw ludzkości. To temu ma służyć powołanie w Sejmie komisji w sprawie ataku na łódzką siedzibę partii.

Fakt, że sprawca łódzkiej tragedii znajduje się w rękach policji, a dotychczasowe ustalenia ze śledztwa nie wskazują na jego powiązania ze światem polityki, jest natomiast podstawowym argumentem przeciwników powołania komisji. A sprzeciwiają się temu pomysłowi przedstawiciele wszystkich niezwiązanych z PiS parlamentarnych środowisk politycznych.

- Komisję powołuje się wówczas, gdy organy państwa mogą sobie nie radzić z badaniem sprawy. W tym wypadku tak nie jest. Mamy najpewniej do czynienia z jednostkowym aktem desperacji - przekonuje Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta RP, w latach 2003-2004 pełniący funkcję szefa komisji do spraw tzw. afery Rywina. - Ten pomysł to absurd - ocenia szef klubu parlamentarnego PO Tomasz Tomczykiewicz. Na powołanie komisji nie godzą się też kluby PSL i SLD.

Ani Jarosław Kaczyński, ani jego partia nie precyzują, w jaki właściwie sposób komisja miałaby prowadzić śledztwo w sprawie ataku i kogo przesłuchiwać w charakterze świadka. Mimo to żaden z polityków PiS nie ujawnia wątpliwości wobec samej idei powołania komisji.

- Wiadomo jak działa policja w Polsce. Przykładem jest katastrofa smoleńska. A to był zdecydowanie mord polityczny. Z tym może sobie poradzić tylko komisja - mówi nam Krzysztof Jurgiel, członek KP PiS.

- Łódzki mord będzie miał ogromny wpływ na polskie życie polityczne. Wiele osób będzie się po tym zastanawiało, czy w ogóle angażować się w politykę. Choćby dlatego komisja jest potrzebna - mówi z kolei poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. - W partii zapanowała teraz atmosfera strachu - wtóruje mu Jurgiel. Obaj zastrzegają jednak, że nie wiedzą, jakimi tropami mieliby podążać sejmowi śledczy ani kogo wzywać na prze-słuchania.

- Zbyt wiele się już zdarzyło - od katastrofy smoleńskiej, przez śmierć Eugeniusza Wróbla, aż po atak na łódzkie PiS - tajemniczych i tragicznych wydarzeń, by przejść nad tym do porządku dziennego. Coraz więcej wskazuje na jakąś koincydencję tych wszystkich spraw - sugeruje ewentualne obszary zainteresowania sejmowych śledczych, Mularczyk.

- Już sam wniosek o powołanie komisji zakłada istnienie jakiegoś spisku. Zapewne czegoś podobnego dopatruje się także Kaczyński - komentuje Tomasz Nałęcz...

- Dla polityków ta sprawa powinna być po prostu sygnałem do opamiętania - mówi w rozmowie z nami kryminolog Brunon Hołyst. Jego zdaniem, wszystko wskazuje na to, że Ryszard C. działał sam. - W Polsce nie ma społecznego gruntu dla zorganizowanego politycznego terroru. W gęstej politycznej atmosferze powstają jednak sprzyjające warunki dla takich jednostek, które chcą sięgnąć po ostateczne środki. Politycy powinni zająć się tym, by takiej atmosfery w ogóle nie tworzyć - komentuje Brunon Hołyst.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki