- Nie wiemy, za co jest ta opłata. Poinformowano nas, że wynika ona z nowego regulaminu WTBS i trzeba jej dokonywać dwa razy do roku. Pieniądze nie są małe, bo dodatkowo muszę zapłacić około 40 zł - zaznacza pani Małgorzata z bloku przy ul. Jagienki.
Opłata poza licznikiem dotyczy ubytków wody, które WTBS nazywa "uchybem". To różnica między zużyciem wody wskazywanym przez liczniki w mieszkaniach a wodomierzem głównym budynku. Dzielona jest ona na wszystkich lokatorów nieruchomości proporcjonalnie do zużycia wody.
- W ubiegłym roku wprowadziliśmy regulamin, zgodnie z którym mieszkańcy pokrywają koszty ubytku wody. Jednak dopiero teraz będziemy rozliczać uchyby z zeszłego roku. Do 2010 roku za ubytki wody płaciliśmy ze środków własnych - wyjaśnia Marcin Ogrodzki, prezes WTBS. - Regulamin jest wewnętrznym aktem prawnym, do którego nasz dział prawny nie ma zastrzeżeń.
Lokatorom wyjaśnienia nie wystarczają.
- Woda może uciekać tylko z powodu awarii instalacji. Nie my powinniśmy za nią płacić - mówi pani Małgorzata.
WTBS zapewnia, że ubytki wody spowodowane są czymś innym.
- Winne są temu spłuczki. Jeżeli są uszkodzone i przepuszczają nawet trochę wody, której nie wychwyci licznik w mieszkaniu, to wykryje ją wodomierz główny - mówi Ogrodzki.
Spółdzielnie rozliczają ubytki wody na poszczególnych nieruchomościach od kilku lat, bo wymogła to na nich nowelizacja ustawy o spółdzielniach.
- Zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, każda administracja sama wybiera sposób rozliczania niezbilansowanej wody. Nigdy nie znajdzie się właściwego. Od 2007 roku rozliczaliśmy ubytki w zależności od metrażu mieszkania. Wpłynęło jednak sporo zażaleń. Dlatego od końca lutego wprowadziliśmy zasadę rozliczania proporcjonalnie do zużycia - mówi Krzysztof Amsolik, wiceprezes SM Osiedle Młodych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?