Kierowca autobusu linii nr 99 został zaatakowany we wtorek na pętli przy ul. 11 Listopada. Przyczyną agresji pasażera było ponoć zatrzaśnięcie mu drzwi przed nosem. Z relacji MPK wynika, że pasażer rzucił się na kierowcę o godz. 16:07. Uderzył prowadzącego w głowę i klatkę piersiową. 3 minuty później kierowcy udało się zawiadomić firmę ochroniarską o niebezpiecznej sytuacji. Patrol przyjechał na pętlę po 9 minutach.
- Kierowca trafił do szpitala im. Jordana, z którego został wypisany tego samego dnia - mówi Marcin Małek z biura prasowego MPK.
Jednak podejrzany o pobicie pasażer zeznał policji, że między nim a kierowcą doszło tylko do sprzeczki słownej. Policja podkreśla, że nie wpłynęło jeszcze zawiadomienie o popełnieniu ewentualnego przestępstwa.
W ubiegłym roku doszło do pobicia 6 kontrolerów, 4 motorniczych i 1 kierowcy. Łącznie okres ich zwolnienia wyniósł aż 524 dni.
- Przynajmniej raz do roku dochodzi do wyjątkowo agresywnych zdarzeń. Trzy lata temu pasażer rzucił się na kierowcę autobusu i chciał mu poderżnąć gardło, bo prowadzący nie otworzył drzwi między przystankami. Na bardzo długie zwolnienie poszedł też kierowca, który na retkińskiej krańcówce został uderzony baseballem w głowę - wylicza Marcin Małek.
CZYTAJ TEŻ:
Pasażerka pobiła kontrolerów
Zaatakował pasażera autobusu tasakiem. Odpowie przed sądem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?