Do zdarzenia doszło 11 lipca 2012 r. podczas imprezy w domu przy ul. Łódzkiej w Konstantynowie. Około godz. 15 wybuchła awantura. Oskarżony chwycił za nóż kuchenny i zadał pięć ciosów Jackowi N., któremu rzuciła się na ratunek żona oskarżonego - Joanna T. Chwyciła krwawiącego mężczyznę i zaprowadziła do sąsiada. Do rannego wezwano pogotowie.
Podczas śledztwa Jolanta T. złożyła relację ze zdarzeń, do których doszło w lipcu. Oskarżony pokłócił się z jej znajomym Jackiem N., któremu kazał opuścić mieszkanie. Odmowa jeszcze bardziej zdenerwowała Jarosława T. Podbiegł do kuchenki, rozkręcił butlę z gazem, potem chwycił za nóż i krzycząc "ja cię zabiję!" rzucił się na Jacka N., zadając mu kilka ciosów. Jolanta T. z ojcem Zenonem W. wyrwali nóż napastnikowi. Na tym się nie skończyło, bowiem teść zaczął przekonywać zięcia, że kara go nie minie. Takie "krakanie" nie spodobało się oskarżonemu, który złapał patelnię i dwa razy uderzył nią teścia w twarz.
Kobieta opatrzyła obu mężczyzn, znajomego zaprowadziła do sąsiada i wezwała pogotowie ratunkowe. Na miejsce przyjechali też policjanci, których Jolanta T. i jej mąż nie chcieli wpuścić do mieszkania. Gdy funkcjonariusze weszli, oskarżony zagroził, że wysadzi dom w powietrze. Dlatego został obezwładniony i skuty kajdankami. Obaj pokrzywdzeni trafili do szpitala w Pabianicach.
Podczas śledztwa Jarosław T. przyznał się do winy. Wyjaśnił, że go poniosło i rzucił się z nożem na Jacka N., ponieważ ten zachował się nikczemnie: miał dotykać jego żonę w miejscach intymnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?