Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobili niewidomego w autobusie. Wyrok w sprawie Piotra J. i Patrycji P.

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Podczas ogłoszenia wyroku, oskarżonych nie było w sądzie. Na sali obecny był za to Marcin Kaczorowski, ofiara napaści
Podczas ogłoszenia wyroku, oskarżonych nie było w sądzie. Na sali obecny był za to Marcin Kaczorowski, ofiara napaści Łukasz Kasprzak
Dwójka młodych ludzi, którzy pobili niewidomego Marcina Kaczorowskiego w autobusie, skazana została w poniedziałek (21 grudnia) na kary bezwzględnego więzienia.

CZYTAJ: Chuligani pobili niewidomego w autobusie linii 57

19-letnia Patrycja P. została skazana na trzy miesiące więzienia oraz na rok i dwa miesiące prac społecznych (30 godzin miesięcznie), natomiast 20-letni Piotr J. na dwa miesiące więzienia oraz na 10 miesięcy prac społecznych (30 godzin miesięcznie). Ona otrzymała surowszą karę, bo - zdaniem sądu - była bardziej agresywna i wulgarna. Ponadto oboje muszą zapłacić poszkodowanemu Marcinowi Kaczorowskiemu po 150 zł nawiązki oraz sporządzić pisemne przeprosiny. Taki wyrok, który nie jest prawomocny, zapadł w poniedziałek w Sądzie Rejonowym Łódź - Śródmieście. Jest on dość surowy, bo prokurator domagał się dla oskarżonych po roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

- W autobusie MPK oskarżeni, których czyn miał wymiar chuligański, byli agresywni i zachowywali się wulgarnie. Nie liczyli się z pasażerami. Nawet w głowach im się nie mieściło, że ich zachowanie jest naganne i że ktoś może zwrócić im uwagę. Pokrzywdzony zwrócił im uwagę i został zaatakowany. Był kopany, szarpany i bity po głowie. Oskarżeni podkreślali, że pokrzywdzony oddawał im ciosy, tak jakby stawiali mu zarzut, że się bronił - mówiła sędzia Ewa Jaworska-Głosek, uzasadniając wyrok.

Pani sędzia podkreśliła, że kluczowe w tej sprawie okazały się nagrania pokładowego monitoringu i zeznania jednej z pasażerek. Wynikało z nich, że nagle Patrycja P. zaczęła rozrabiać: dopadła do drzwi, zaczęła w nie walić i krzyczeć do kierowcy, aby je otworzył. Gdy Marcin Kaczorowski - miał białą laskę i torbę na ramieniu - zwrócił jej uwagę (pozostali pasażerowie odwracali głowę w drugą stronę), dziewczyna zaczęła go szarpać. Wkrótce przybyli jej znajomi i zaczęli okładać niewidomego. W sumie osaczyły go cztery młode osoby: dwoje oskarżonych i dwoje nieletnich, których sprawy wyłączono do osobnego rozpoznania. Młodzi ludzie byli tak zacietrzewieni, że nawet po wyjściu z autobusu obrzucili niewidomego pogróżkami i wyzwiskami. Sędzia przypomniała też o nagannym zachowaniu oskarżonej wobec dziennikarza w sali sądowej.

Pod koniec procesu Patrycja P. zmieniła się jednak: płakała i wyrażała skruchę. Według sądu, jej płacz nie był szczery i chodziło jej o to, aby uniknąć kary więzienia.

CZYTAJ TEŻ: Nastolatkowie pobili niewidomego w autobusie MPK. Grożą im 3 lata więzienia

Co znamienne, w sprawie tej Marcin Kaczorowski podkreślał, że nie zależy mu na zadośuczynieniu, lecz na tym, aby kara dla napastników miała wymiar wychowawczy. Sąd uwzględnił jego sugestię i skazał oskarżonych na symboliczną nawiązkę i na prace społeczne. Ponadto wziął pod uwagę okoliczności łagodzące: niekaralność oskarżonych, dobre opinie w miejscu zamieszkania oraz to, że wychowują małe dziecko.

Oskarżeni nie stawili się na ogłoszeniu wyroku. Przybył za to pokrzywdzony, który, komentując wyrok, dał do zrozumienia, że jeśli Piotr J. zrozumie swój postępek i poprawi się, to w przypadku Patrycji P. już nie ma takiej pewności. „Obym się mylił” - dodał po chwili.

- Gdyby w jakimś pojeździe MPK doszło do podobnej sytuacji, to postąpiłbym tak samo - zaznaczył Marcin Kaczorowski. I dodał, że pieniądze z nawiązki przekaże na cele społeczne.

Do pobicia niewidomego, które zbulwersowało łodzian, doszło 7 maja 2014 r. w autobusie MPK linii 57 na ul. Brzeźnej w centrum miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki