Polacy przestraszyli się niskich emerytur

- Na koniec II kwartału br. polisy takie posiadało 696 tys. osób. W porównaniu do ubiegłego roku ich liczba wzrosła o ponad 70 tys., czyli o 11,3 proc. - mówi Katarzyna Mazurkiewicz z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Jeszcze szybciej rośnie wartość składek: w przypadku indywidualnie wykupionych polis wzrost w I kwartale wyniósł aż 23 proc.

Potwierdzają to dane firm ubezpieczeniowych. Duże zainteresowanie obserwuje m.in. lider rynku PZU Życie. - Porównując najnowsze wyniki sprzedaży Planu na Życie, ubezpieczenia ochronno-inwestycyjnego z oferty PZU Życie, w stosunku do lat ubiegłych obserwujemy wzrost wypłacanych środków o 35 proc. - mówi Wiesław Mróz, dyrektor sprzedaży sieci agencyjnej PZU Życie.

O wzroście zainteresowania oszczędzaniem na emeryturę mówią też coraz częściej przedstawiciele innych instytucji oferujących produkty: towarzystw funduszy inwestycyjnych, banków oraz doradcy inwestycyjni. - Coraz więcej osób korzysta z produktów regularnego oszczędzania, takich jak indywidualne konta emerytalne czy programy systematycznego oszczędzania - mówi Monika Chwiedziewicz odpowiedzialna za ofertę produktów inwestycyjnych i oszczędnościowych w MultiBanku i mBanku. - W ostatnim czasie obserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie indywidualnymi kontami emerytalnymi - dodaje Anna Biniek z Union Investment TFI, choć zaznacza, że w tym przypadku nie ma jeszcze dużych wzrostów sprzedaży.

Zdaniem przedstawicieli firm ubezpieczeniowych do wzrostu zainteresowania Polaków długofalowym oszczędzaniem przyczyniła się ostatnia dyskusja na temat OFE. - Debata publiczna na temat zmian w systemie emerytalnym uświadomiła wielu Polakom, jak ważne jest długofalowe oszczędzanie. Polacy szukają możliwie najlepszych form odkładania środków na emeryturę i coraz częściej interesują ich właśnie ubezpieczenia związane z funduszem kapitałowym - mówi dyrektor Wiesław Mróz.

Z wyliczeń przedstawionych przez rządowych doradców przy okazji przeprowadzania zmian w OFE wynika, że przyszłe emerytury z ZUS i OFE będą skromne i nie tylko nie wystarczą na wakacje pod palmami, ale nawet na godne życie. W przypadku mężczyzn, którzy obecnie rozpoczynają karierę zawodową, emerytura z ZUS i OFE będzie stanowiła tylko ok. 33 proc. ich ostatniej pensji, a w przypadku kobiet - zaledwie ok. 24 proc. W obecnych warunkach oznaczałoby to, że jeżeli kobieta zarabia około 3 tys. zł brutto, to będzie mogła liczyć na świadczenie jedynie w wysokości minimalnej emerytury, czyli około 728 zł.

W tej sytuacji konieczne jest dodatkowe oszczędzanie. Eksperci podkreślają, że im wcześniej się zdecydujemy, tym mniejsze kwoty możemy odkładać. - Dla przykładu, kapitał emerytalny w kwocie 200 tys. zł możemy uzbierać, odkładając zaledwie 200 zł miesięcznie. Aby tak się stało, musimy oszczędzać ok. 30 lat (przy założeniu 6-procentowej rocznej stopy zwrotu). Jeśli zaczniemy dopiero 10 lat przed emeryturą, to aby uzbierać taką samą kwotę, musielibyśmy odkładać ok. 1200 zł miesięcznie - wyliczają eksperci PZU Życie.