Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połowa uczniów podstawówek w Łódzkiem dźwiga za ciężkie plecaki

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Prawie połowa uczniów podstawówek ze szkół zbadanych w Łódzkiem dźwiga za ciężkie plecaki. Swój tornister oddało do zważenia ponad siedem tysięcy uczniów w województwie

Wojewódzka Stacja Sanitarno- -Epidemiologiczna (WSSE) w Łodzi, razem ze stacjami powiatowymi, zbadała tornistry i plecaki noszone przez uczniów podstawówek oraz gimnazjów. Pomiary odbyły się na przełomie kwietnia i maja, a przed weekendem WSSE ujawniła wyniki: prawie połowa dzieci ze szkół podstawowych nosi za ciężkie plecaki.

Nawet dziewięć kilogramów na plecach

Zbigniew Solarz, rzecznik WSSE, uważa badanie za bardzo reprezentatywne.

- Łącznie zważono tornistry i plecaki 7380 uczniów z 42 szkół - wylicza Solarz. Pracownicy stacji badali uczniów w każdym powiecie, wybierając po dwie szkoły wiejskie oraz dwie w miastach.

W przypadku podstawówek zważono ciężary niesione przez 4785 uczniów z 257 klas w 22 szkołach. Tu dane są najbardziej alarmujące, ponieważ w przypadku aż 49 proc. dzieci torba na plecach ważyła ponad jedną dziesiątą wagi ciała - a to przekroczenie normy, którą posługuje się m.in. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i krajowy konsultant w dziedzinie pediatrii.

Rzecznik praw dziecka chce odchudzić tornistry

Na tym złych wieści z podstawówek nie koniec, bo co dziesiąty uczeń nosi plecak ważący aż ponad 15 proc. wagi swojego ciała.

- „Rekordziści” z klas I-III nosili tornistry ważące 5-6 kg, z klas IV-VI 6-9 kg. Ponadto zauważono, że plecaki uczniów klas V-VI były cięższe od teczek uczniów uczęszczających do gimnazjów - relacjonuje Zbigniew Solarz.

Dane z gimnazjów są mniej zatrważające. Tu badanie dotyczyło 2595 uczniów ze 126 klas w 20 szkołach. Przekroczenie normy 10 proc. wagi tornistra do masy ciała stwierdzono u co piątego gimnazjalisty, zaś normy 15 proc. - tylko w kilkudziesięciu przypadkach.

Kiepskie dane z podstawówek mogą dziwić w świetle innej informacji z kontroli - tylko jedna z wszystkich zbadanych szkół nie zapewniała uczniom miejsca na pozostawienie przyborów oraz podręczników - tak, aby nie wędrowali oni co dnia z całym ich zestawem do domu.

Obowiązek zapewniania szafek ministerstwo edukacji wprowadziło na początku obecnej dekady, kierując się m.in. wynikami ważenia tornistrów z różnych województw. Jednak problem noszenia ciężarów wcale nie zniknął, dlatego WSSE w Łodzi zwraca uwagę na szczególną rolę rodziców - to opiekunowie powinni sprawdzać w domu zawartość plecaka, aby zapobiec spakowania nadmiernej ilości przedmiotów.

Krzywe kręgosłupy, mniejsza objętość płuc...

Według Zbigniewa Solarza, na przeładowanie szkolnych toreb wpływało przede wszystkim obciążenie podręcznikami i zeszytami z przedmiotów, które nie były ujęte w programie nauczania w danym dniu oraz np. noszenie dodatkowych słowników.

- A do tego zdarzają się między innymi: pamiętniki, albumy, zabawki w tym maskotki oraz butelki z napojami - opowiada Zbigniew Solarz. Zauważa, że znaczenie ma także materiał, z którego zrobiony jest plecak: sama torba może ważyć pół kilograma, ale i cztery razy tyle.

Ważna jest także prawidłowa konstrukcja tornistra (powinien posiadać ergonomiczną, odpowiednio usztywnioną ściankę przylegającą do pleców), rozmieszczenie przedmiotów (cięższe na dole, lżejsze na górze), no i jego szelki (powinny być szerokie i równej długości).

- Nadmierna waga tornistra może powodować nasilenie bólów pleców, ma wpływ na zmniejszenie pojemności płuc, może sprzyjać kształtowaniu nieprawidłowej statyki ciała a w efekcie skrzywieniom kręgosłupa - przestrzega Zbigniew Solarz.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 13-19 czerwca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki