Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężny K-Flex wyrósł z upadłej cegielni

Krzysztof Kaniecki
Bartłomiej Gröbner, dyrektor zarządzający spółki K- Flex Polska
Bartłomiej Gröbner, dyrektor zarządzający spółki K- Flex Polska
Rozmowa z Bartłomiejem Gröbnerem, dyrektorem zarządzającym Spółki K-Flex Polska - rozmawia Krzysztof Kaniecki

Minęło już 12 lat odkąd współpracuje pan z firmą K-Flex Polska. Pamięta pan swoje początki?

Moja przygoda z K-Flex Polska - producentem izolacji ze spienionego kauczuku, zaczęła się w 2007 roku. Początkowo miałem odpowiadać za obszar produkcyjny, za sprowadzenie i lokację maszyn oraz urządzeń do produkcji, za zatrudnienie i przeszkolenie pierwszych pracowników.

Życie pokazało jednak, że zaszedł pan jednak dużo wyżej w hierarchii włoskiej spółki. Jak pan tego dokonał?

W miarę upływu czasu przybywało nowych obowiązków i wyzwań. Pracę w fabryce w Wieleninie Kolonii pod Uniejowem rozpoczynaliśmy ekipą liczącą niespełna trzydzieści osób, jednak z każdym kolejnym miesiącem ta liczba stale się powiększała. Początki mojej działalności w K-Flex były niełatwe: nowe środowisko, nieprzetarte szlaki, sprawy, którymi się do tej pory nigdy nie zajmowałem. Dzięki ciężkiej pracy, nieraz po 12-13 godzin na dobę i wielkiemu zaangażowaniu moich współpracowników udało się przetrwać najtrudniejszy okres, związany z rozruchem fabryki. Dziś z rozrzewnieniem wspominam tamte dni, bo to był naprawdę niezwykły czas, kiedy na naszych oczach, od podstaw powstawał nowy zakład. A tytanicznej pracy było tyle, że do dziś moi pracownicy śmieją się, że otrzymać maila ode mnie o godzinie drugiej w nocy, to nic wyjątkowego.

Pod pana rządami, przy pomocy niewielkiej liczby osób, jeśli weźmie się po uwagę, ile dziś zakład w Wieleninie Kolonii zatrudnia pracowników, udało się uruchomić fabrykę w upadłej cegielni. Co było dalej?

Po pierwszym sukcesie związanym z powstaniem zakładu przyszedł czas na kolejne wyzwania. Był rok 2015. Nasze produkty cieszyły się coraz większą popularnością w kraju i zagranicą. To spowodowało, że we Włoszech, w K-Flex Isolante S.P.A. spółce - matce, zapadły decyzje o pierwszej rozbudowie zakładu. Trzeba było zakasać rękawy i wziąć się ostro do pracy. Teraz było jeszcze trudniej, gdyż spoczął na mnie obowiązek zarządzania już istniejącą fabryką i równolegle obowiązek nadzorowania nowej inwestycji, przy jednoczesnym zapewnieniu sprawnego funkcjonowania wszelkich obszarów naszej działalności. Po raz kolejny udowodniłem mojemu mocodawcy Carlo Spinelli - prezesowi całej grupy K-Flex, że warto było mi zaufać i powierzyć takie odpowiedzialne zadanie.

Udało się i...

I jak to w życiu bywa, jeśli pokażesz, co potrafisz i na co cię stać, to wiedz, że zostanie to zauważone. Tak też się stało. Nie minęło kilka miesięcy od zakończenia pierwszej rozbudowy, jak zapadły decyzje o następnej. Tym razem miałem już niemałe doświadczenie we współpracy z projektantami, wykonawcami, inspektorami nadzoru i wszelkimi instytucjami, od których wiele zależało, ale... wcale nie było łatwiej! Skala inwestycji była ogromna. Budowaliśmy halę produkcyjno-magazynową o powierzchni 16 tysięcy metrów kwadratowych. Produkcja szła pełną parą, trwała ciągłą rekrutacja, rosła liczba pracowników. I tak w październiku 2017 roku została oddana do użytku nowa, ogromna hala. Było to dla nas wielkie święto, odwiedzili nas przedstawiciele prasy i telewizji, a naszym radościom nie było końca.

Od tamtych szczęśliwych dla pana i całej załogi wydarzeń minął niewiele ponad rok, a już niebawem będzie kolejny powód do świętowania. Może pan powiedzieć co tym razem będzie powodem fety?

Dziś jestem w trakcie realizacji kolejnej inwestycji, jaką jest budowa nowego zakładu produkcyjnego o powierzchni 18 tysięcy metrów kwadratowych, który planujemy oddać do użytku już w marcu bieżącego roku. W nowej fabryce będzie inny rodzaj produkcji niż dotychczas. Będziemy nadal produkować izolację, ale tym razem ze spienionego polietylenu, a zatrudnienie znajdzie kolejnych 150 osób. Zaczynaliśmy od skromnej załogi, dziś zatrudniamy już około 650 pracowników, a jeszcze w tym roku ta liczba osiągnie poziom 800 osób! Od 30 pracowników do 800, to niewiarygodne, co na przestrzeni tych kilku lat stało się moim udziałem! Pracując dzień w dzień po wiele godzin razem z moim niezawodnym zespołem osiągnęliśmy tak wiele. W ciągu tych lat spędzonych w K-Flex nauczyłem się, że największym kapitałem są ludzie. To oni przyczyniają się do osiągnięcia sukcesu przez firmę. Sam nie dokonałbym tego wszystkiego, choćbym bardzo się starał.

Czy jako Ślązak z urodzenia zdążył już pan wrosnąć w ten teren i środowisko, gdzie ma pan okazję obecnie pracować?

Muszę powiedzieć, że bardzo zżyłem się z tym środowiskiem. Poznałem wyjątkowość Uniejowa i województwa łódzkiego, i to na tyle, że myślę o tym, aby zakotwiczyć tu już na stałe. Mój młodszy syn chodzi tutaj do szkoły, dlatego postanowiliśmy, że wybudujemy tu nasz dom, a na Śląsk będziemy jeździli do rodziny. Zostałem tu bardzo dobrze przyjęty przez lokalne środowisko, mieszkają tu ludzie mili, serdeczni i uczynni. Współpraca z władzami samorządowymi sprawia, że wszystko można zrealizować bez problemu. Właśnie to daje największą nadzieję na dalszy rozwój firmy K-Flex, a przy okazji mniejszych firm z okolicy, które są naszymi kooperantami dostarczając nam chociażby opakowań czy palet. Patrząc na zakład, jak on wygląda teraz, to jeszcze niedawno nikt by pewnie nie pomyślał, że z upadłej cegielni może wyrosnąć tak wielka fabryka. Na razie cieszymy się z tego, co już udało nam się osiągnąć. W firmie pracują już całe rodziny, zawiązują się pierwsze małżeństwa. Razem tworzymy zgrany, międzynarodowy zespół, bo pracują tu też Włosi, Ukraińcy i Niemcy.

Jaką dziedziną produkcji zajmuje się firma K-Flex?

Jak już wcześniej wspomniałem, K-Flex to firma specjalizująca się w produkcji materiałów ze spienionego kauczuku do izolacji termicznej i akustycznej, która dzięki swoim przedstawicielom handlowym i zakładom produkcyjnym jest obecna na całym świecie. Nasze produkty i kompleksowe rozwiązania izolacyjne znajdują zastosowania w wielu sektorach: od budownictwa do transportu i przemysłu petrochemicznego do odnawialnych źródeł energii. K-Flex jest liderem na światowym rynku dzięki jakości i innowacyjnej technologii swoich produktów, które z punktu widzenia zmniejszenia zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych odgrywają niezwykle istotną rolę. K-Flex jest obecny w 63 krajach. Posiada 12 zakładów produkcyjnych zlokalizowanych w Polsce, USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Rosji, Chinach, Egipcie, Malezji, Dubaju i Indiach oraz ma ponad 2,5 tysiąca pracowników. Ponadto firma posiada silną sieć dystrybucji handlowej i oddziałów zlokalizowanych na całym świecie. Warto dodać, że spółka K-Flex Polska, a więc nasz zakład w Wieleninie Kolonii, w minionym roku wypracowała obroty na ponad 450 milionów złotych.

Lokalne środowisko korzysta na istnieniu tego zakładu nie tylko dlatego dlatego, że setki osób mają dzięki niemu prace. K-Flex coraz mocniej angażuje się w akcje prospołeczne.

„Chęć zysku czasami musi ustąpić przed względami etycznymi”. Na podwalinach tej właśnie myśli w połowie XX wieku powstała idea społecznej odpowiedzialności biznesu, która zakłada, że przedsiębiorstwa powinny nie tylko zwiększać swój majątek, ale powinny też troszczyć się o szeroko pojęte środowisko, dobro własnych pracowników i klientów, dbać o interes społeczny w szerokim ujęciu. Idea ta nie jest obca w K-Flex. Nasza firma stara się wspierać wszelką, lokalną inicjatywę społeczną. Od początku naszego funkcjonowania w Wieleninie Kolonii rokrocznie wspieramy: Klub Sportowy Zryw Dąbie, drużynę MGLKS Termy Uniejów, Zespół Placówek Edukacyjno-Wychowawczych i Rehabilitacyjnych w Stemplewie, Uniejowskie Stowarzyszenie Aktywni, Szkoły Podstawowe w Wilamowie i w Wieleninie, Klub Biegacza Geotermia Uniejów, lokalne jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, Uniejowski Hufiec Związku Harcerstwa Polskiego oraz parafie. Z każdym rokiem naszej działalności staramy się zwiększać nakłady na lokalne projekty pozarządowe. Niezwykle ważna jest dla nas wszelka inicjatywa mająca na celu poprawę jakości życia okolicznych mieszkańców. W miarę możliwości finansujemy przedsięwzięcia społeczne, ukierunkowane na interes publiczny. Chcemy dokładać naszą cegiełkę wszędzie tam, gdzie dzieje się coś dla dobra ogółu. Większość osób zatrudnionych w naszej firmie to mieszkańcy okolicznych gmin. Mając możliwość wsparcia finansowego lokalnych inicjatyw prospołecznych przyczyniamy się do rozwoju tych małych ojczyzn, w których żyją nasi pracownicy. Liczne dyplomy i podziękowania, tak często do nas spływające, są potwierdzeniem, że warto pomagać!

Dynamiczny rozwój firmy K-Flex doceniają też na szerszym forum?

Ależ oczywiście. Na ubiegłorocznym Międzynarodowym Forum Inteligentnego Rozwoju 3.0 w Uniejowie nasza firma została wyróżniona Polską Nagrodą Inteligentnego Rozwoju 2018. Nagrodzono nas za modernizację i rozbudowę zakładu produkcyjnego w Wieleninie-Kolonii i budowę nowej części produkcyjnej wraz z częścią magazynową oraz niezbędną infrastrukturą. Kiedy rozpoczynałem tutaj pracę, moim marzeniem było, aby mieć w zakładzie około trzystu pracowników, a dziś ta granica sięga już tysiąca. Moje marzenia o zakładzie mającym aż tylu pracowników mogą się spełnić. Przygotowanie projektu, analizy i wszelkie pozwolenia trwają półtora roku, natomiast sama budowa to pół roku, więc może już wkrótce uda się te śmiałe plany zrealizować.

Na koniec zapytam o to , czy może pan zdradzić czytelnikom „Dziennika Łódzkiego” sprawdzony przepis na to, aby być dobrym menadżerem firmy takiej jak K-Flex?

Zmiany zachodzące w dzisiejszym świecie stawiają przed przedsiębiorstwami szczególne zadania. Żeby im sprostać, uważam że należy postawić na kapitał ludzki. Ja tak zrobiłem, i się nie zawiodłem. Mój sukces, jako dyrektora, jest jednocześnie sukcesem moich pracowników i współpracowników. Wiem, że przed nami jeszcze niejedno wspólne wyzwanie. Wiem, że nie będzie łatwo, ale na pewno damy radę, podążając za słowami piosenki „Bo jak nie my to kto?”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki