MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca u posła, to nie raj dla starych ludzi

Marcin Darda, Michał Meksa
Maciej Grubski zatrudnia 65-letnią księgową
Maciej Grubski zatrudnia 65-letnią księgową Dziennik Łódzki / archiwum
Premier Donald Tusk chce, by Polacy bez względu na płeć pracowali do 67. roku życia, a parlamentarzyści PO przekonują, że gdy reforma emerytalna wejdzie w życie, pracy dla 60-latków nie zabraknie. Tymczasem posłowie i senatorowie PO z trzech łódzkich przykładem nie świecą, a przynajmniej nie wszyscy.

Zlustrowaliśmy pod względem wieku pracowników ich biur i pierwsze co rzuca się w oczy to fakt, że biura to królestwo ludzi młodych, a pracowników powyżej 60 roku życia zatrudnia tylko dwójka łodzkich parlamentarzystów. Osobę w wieku 65 lat zatrudnia tylko jeden parlamentarzysta.

Alfabetycznie wygląda to tak: Andrzej Biernat, szef PO w regionie zatrudnia dwie pracownice w wieku 26 i 29 lat, pracownicy Johna Godsona liczą po 28 i 25 lat, Cezarego Grabarczyka 31 i 34 lata, pracownik Agnieszki Hanajczyk ma 24 lata, Krzysztof Kwiatkowski zatrudnia 40-latkę i 21 - latka, z czwórki pracowników Małgorzaty Niemczyk najstarszy to 26 - latek, pracownica Elżbiety Radziszewskiej liczy 41 lat, prawcownik Cezarego Tomczyka 31 lat. Na sejmowej stronie nie ma danych na temat pracowników Artura Dunina. Z kolei z czwórki pracowników senatora Ryszarda Bonisławskiego najstarszy liczy 34 lata.

Andrzej Biernat tłumaczy, że specyfika pracy w biurach sprawia, że potrzebni są tam ludzie młodzi.

- Muszą być dyspozycyjni i mobilni - wyjaśnia poseł Biernat -Nie jest to praca, która polega na siedzeniu w biurze. Poza tym trzeba posiadać pewne umiejętności, których nie mają starsi ludzie, trzeba np. umieć obsługiwać różne programy komputerowe. Jednak posłowie to nie jest grupa, która ma jakiś specjalny wpływ na kształtowanie rynku pracy. Ja sam w poprzedniej kadencji zatrudniałem panią, która miała 60 lat, ale nie przypominam sobie, żeby zgłaszał się do pracy w moim biurze ktoś w wieku 50+.

Jednak okazuje się, że nie wszyscy podzielają zdanie szefa regionu PO a propos tego, że w biurach "trzeba posiadać pewne umiejętności, których nie mają starsi ludzie". Iwona Śledzińska-Katarasińska zatrudnia dwie kobiety urodzone w roku 1952 i 1953. Jednak najstarszą pracownicą łódzkich biur parlamentarnych jest księgowa senatora Macieja Grubskiego, która w drugiej dekadzie kwietnia ukończyła 65 lat. Są też pracownicy 50+. Pracownicę w wieku 51 lat zatrudnia w swym łódzkim biurze Także lubuski poseł Stefan Niesiołowski, a u posłanki Dorota Rutkowskiej pracuje 50 - latek.

***

Wiek łódzkich urzędników:

Średnia wieku w łódzkim magistracie to 44 lata.

W Urzędzie Miasta Łodzi i jego delegaturach pracuje 2041 osób, z których 780 ukończyło już 50 rok życia. Z kolei w łódzkim Urzędzie Marszałkowskim z 982 pracowników po "pięćdziesiatce" jest tylko 143 osoby, średnia wieku to 36 lat. W Urzędzie Wojewódzkim pracuje 757 osób, a powyżej 50 lat ma 265 pracowników. W łódzkim oddziale ZUS zatrudnionych jest 1437 osób, a 474 pracowników ukończyło już 50 rok życia.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki