
Aktualizacja:
1/4
przejdź do galerii
Cezary Grabarczyk podczas pierwszej rozprawy. Na kolejnych się nie stawił, ale też nie było takiej konieczności. ©Dziennik Lodzki
Obaj świadkowie, choć bywało, że nie pamiętali szczegółów, bo sprawa dotyczy 2012 r., przedstawili w miarę spójnie procedurę egzaminacyjną, którą zaliczyli.
A to dokładnie odwrotnie, niż ówczesny wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk i poseł PiS Dariusz S., którzy związku ze swoimi egzaminami zostali oskarżeni o poświadczenie nieprawdy. Poseł Grabarczyk został o terminie egzaminu powiadomiony telefonicznie, najpier zdał egzamin praktyczny, potem dopiero teoretyczny i nie w obecności komisji, a w gabinecie naczelnika WPA. Zanim do egzaminów doszło, podpisał też protokoły z ich zdania, z datami późniejszymi, niż w te zapisane w protokołach. Podobnie poseł Dariusz S., z tą tylko różnicą, że on otrzymał zawiadomienie zgodnie z procedurami, tyle, że o nim zapomniał, a na egzaminach stawił się po wezwaniu telefonicznym.
Obaj oskarżeni na pierwszych rozprawach stwierdzili, iż nie mieli świadomości, że ich egzaminy przebiegają niezgodnie z prawem, a mieli zaufanie do naczelnika WPA. Nie potrafili też odpowiedzieć na pytania sądu, dlaczego akurat w ich przypadku naczelnik WPA robił wszystko, by maksymalnie ułatwić im procedurę egzaminacyjną, łamiąc wszelkie procedury egzaminu państwowego.
Sprawę Grabarczyka i S. umorzyła prokuratura jeszcze w czasach, gdy nie była ona zależna od ministra sprawiedliwości. Ponownie wszczęto ją już po tym, jak prokuraturę podporządkowano ministrowi sprawiedliwości, czyli po wyborczym zwycięstwie PiS. Cezary Grabarczyk w kwietniu 2015 r. zapłacił za tę sprawą posadą ministra sprawiedliwości, dziś twierdzi, że proces ma "charakter polityczny". Zaś Dariusz S. na poprzedniej rozprawie przyznał, że "przez tę sprawę został wykluczony w wieku 50 lat z życia publicznego, był kilka lat bez pracy, bo dawano mu do zrozumienia, że ma coś wspólnego z tzw. sprawą Grabarczyka" i dodał, że "z perspektywy czasu sądzi, że nie ubiegałby się znów o pozwolenie na broń".
Kolejna rozprawa odbędzie się 5 września.
Zobacz galerię