Na ławie oskarżonych zasiądzie mająca średnie wykształcenie 40-letnia łodzianka. Prokuratura zarzuciła jej udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która w ramach karuzeli vatowskiej obracała fikcyjnymi fakturami VAT w kraju i zagranicą za pomocą sieci firm – słupów. Oskarżona wystawiła 96 faktur wartych 7,8 mln zł brutto i 6,3 mln zł netto dotyczących fikcyjnych transakcji, przez co Skarb Państwa miał stracić 1,4 mln zł.
Karuzela vatowska ze "słupem" w tle
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Z jej ustaleń wynika, że oskarżona założyła spółkę, w której była jedynym udziałowcem i jednocześnie prezesem zarządu. Kapitał założycielski wynosił 5 tys. zł. Program działania był niezwykle ambitny. Firma, dla której łodzianka wynajęła lokal w Szczecinie, miała zajmować się sprzedażą płodów rolnych, żywych zwierząt, surowców dla przemysłu tekstylnego oraz paliw, metali i chemikaliów przemysłowych.
Jeśli zaś chodzi o fikcyjne faktury i transakcje, to – zdaniem śledczych – dotyczyły one oleju rzepakowego, który miał być sprowadzany z Czech dla jednego zakładu branży spożywczej w Polsce. Po pewnym czasie oskarżona sprzedała udziały w swojej firmie mężczyźnie, który – według prokuratury – był bez pracy, nadużywał alkoholu i miał kłopoty finansowe. Była to dość dziwna transakcja, ponieważ bezrobotny nie tylko nie zapłacił za kupno spółki, lecz stało się wprost przeciwnie: sam dostał 4 tys. zł za to tylko, że nieoczekiwanie został „biznesmenem”. Wszystko jednak wskazuje na to, że miał odegrać rolę typowego „słupa” w mafijnym procederze.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?