Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prosił ją o rozliczanie PIT-ów, gdy się rozwiedli, doniósł na nią do urzędu skarbowego

Karolina Wojna
Karolina Wojna
Jarosław Pruss/archiwum Polska Press
Sześć lat 38-latka rozliczała z podatków męża, który siedzi w więzieniu. Sam ją o to prosił, ale gdy się rozwiedli, doniósł na nią do urzędu skarbowego.

Kobieta podpisywała się za męża - dziś już byłego - na rozliczeniach podatkowych za lata 2006 - 2012. To on ją o to prosił i namawiał. Ona choć początkowo nie chciała, zgodziła się. W 2013 r. urząd skarbowy poprosił skazanego, odsiadującego wyrok za zabójstwo, o korektę swojego zeznania. Ten - dopiero dwa lata później, w roku, w którym żona wystąpiła o rozwód i go otrzymała - zawiadomił urząd skarbowy, że to nie jego podpis widnieje na PIT-ach... Mężczyzna w zawiadomieniu zaznaczył też, że nikogo nie upoważniał do sporządzenia i podpisania tego rozliczenia, a nawet, że nie wie kto sporządzał jego zeznania podatkowe, bo on sam dokumenty przesyłał z aresztu małżonce.

Czytaj:Życzliwie donoszą na sąsiadów

Sprawa ostatecznie trafiła do piotrkowskiej prokuratury, która oskarżyła oboje małżonków. Mężczyzna został oskarżony o nakłanianie żony do podrobienia jego podpisu na zeznaniach podatkowych celem użycia dokumentów PIT-37 jako autentycznych. Kobieta została oskarżona o podrobienie podpisów męża i złożenie sfałszowanych PIT-ów w Urzędzie Skarbowym w Piotrkowie.

Czytaj też:Pół roku nie dostawał pensji. Firma fałszowała PIT

Prawomocnym wyrokiem sądu oboje zostali uznani winnymi i skazani na kary grzywny - solidarnie po 600 zł.

38-latka od początku przyznawała się do zarzucanych jej czynów. Tłumaczyła, że były mąż przekonywał ją do takiego rozwiązania, bo „nie ma sensu, aby przyjeżdżała do niego po podpis”. Wszystko było w porządku do momentu, gdy kobieta wystąpiła o rozwód. Według 38-latki były mąż wykorzystał tę sytuację, aby zrobić jej na złość.

Czytaj:Prof. Hartman: Nie każdy anonimowy donos jest niegodziwością

Mężczyzna, choć w zawiadomieniu wypierał się nakłaniania żony do składania i podpisywania za niego zeznań podatkowych, już w wyjaśnieniach przed prokuratorem przyznał, że faktycznie powiedział żonie, aby go rozliczyła i aby się za niego podpisała. Jednocześnie do końca utrzymywał, że jego winy w sfałszowaniu dokumentów nie ma... Wyrok jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki