Protest rozpoczął się o godz. 9.40. Związkowcy z Samorządnego Związku Taksówkarzy Rzeczypospolitej Polskiej odczytali petycje, które później miały być złożone na ręce wojewody łódzkiego oraz prezydenta Łodzi.
Pięć minut później 450 taksówek ruszyło na manifestację. Taksówkarze w spacerowym tempie przejechali głównymi ulicami miasta dookoła centrum. Ich przejazd zabezpieczali policjanci, którzy kierowali ruchem na skrzyżowaniach, przez które przejeżdżali manifestujący taksówkarze.
- Pojechaliśmy z parkingu przy skrzyżowaniu alei Jana Pawła II i ulicy Wróblewskiego na południe. Później ulicami Pabianicką, Paderewskiego i Broniewskiego dotarliśmy do al. Rydza-Śmigłego. Stąd pojechaliśmy prosto na północ do ulicy Inflanckiej. Nią pojechaliśmy prosto do Zgierskiej. Tam rozwiązaliśmy nasze zgromadzenie - mówi Mariusz Zieliński z SZTRP.
Na skrzyżowaniu Julianowskiej i Zgierskiej taksówkarze zawiązali kolejne zgromadzenie publiczne. Tym razem tylko sto taksówek pojechało w proteście w stronę urzędów przy ulicy Piotrkowskiej.
Mariusz Zieliński tłumaczy, że protestujący liczbę aut ograniczyli na prośbę policji. - Chcieliśmy, by wszystkie taksówki zmieściły się na odcinku deptaka między ulicami Struga a Nawrotem - mówi związkowiec.
Zobacz też:Protest taksówkarzy w Łodzi [ZDJĘCIA, WIDEO]
Do protestujących taksówkarzy wyszli urzędnicy z biura wojewody oraz z biura Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi. Chwilę później organizatorzy protestu zostali zaproszeni do gabinetu Zbigniewa Raua, wojewody łódzkiego.
- Waszą petycję przekażę do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Cieszę się, że rozpoczęliście dyskurs w sprawie tego, jak daleko zawód taksówkarza powinien być regulowany - mówił do taksówkarzy Zbigniew Rau.
Przedstawiciele prezydenta Łodzi obiecali, że zajmą się problemami lokalnymi taksówkarzy. Prawdopodobnie w niedługim czasie dojdzie też do spotkania przedstawicieli tej grupy zawodowej z Hanną Zdanowską.
Chwilę przed godz. 12.30 taksówkarze rozwiązali ostatecznie zgromadzenie publiczne i zjechali samochodami z ulicy Piotrkowskiej. Później weszli tylko na kilkanaście minut na balkon sali obrad Rady Miejskiej w Łodzi. Radnym zgromadzonym na specjalnej sesji zaprezentowali na banerach i afiszach hasła protestacyjne.
- Następny protest nie będzie już taki cichy i spokojny. Wszyscy zjedziemy się do stolicy - ostrzegał Arkadiusz Dawidiuk z SZTRP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?