Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestowali przeciw cierpieniu zwierząt w cyrkach [ZDJĘCIA]

Łukasz Kaczyński
W okolicach południa rozpoczął się w niedzielę grupa blisko dwudziestu wolontariuszy z organizacji "Viva" protestowała przeciw nieludzkiemu traktowaniu zwierzą w cyrkach. Pretekstem do wyartykułowania tych racji jest wizyta w Łodzi Cyrku Medrano, jednego z największych we Włoszech. Cyrk informuje na plakatach, że to jego pierwsza wizyta w Polsce.

"Chcesz iść do cyrku? Ich nikt nie pytał", "Cyrk jest śmieszny? Nie dla zwierząt" - tymi i podobnymi transparentami i planszami z uwięzionymi zwierzętami wolontariusze z łódzkiego oddziału Fundacji "Viva! Akcja na rzecz zwierząt". Z grona około dwudziestu wolontariuszy dwoje przebranych było za... renifery. Cyrk rozbił się na terenie obok centrum handlowego "Tulipan" przy al. Piłsudskiego. Łódzki protest trwał około dwóch godzin. Jak przyznają wolontariusze, w tym czasie udało się przekonać do zrezygnowania z wizyty w Cyrku Medrano cztery rodziny.

Jak przyznają działacze "Vivy!", nie są oni przeciwnikami cyrku jako takiego, ale tylko tych, które wykorzystują do pokazów zwierzęta.

- Gdy mieszkałem w Anglii dowiedziałem się, że tam obowiązuje zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach. A są tam cyrki bez zwierząt, w których występują akrobaci, żonglerzy, klauni i żużlowcy - mówi nam jeden z protestujących. - Zresztą są już w Polsce gminy, które nie godzą się na pokazy z udziałem zwierząt na swym terenie.

- Namawialiśmy łodzian, by nie pokazywali dzieciom jak traktowane są zwierzęta w cyrku, bo przecież to może zachęcić je do podobnego zachowania względem na przykład domowego psa czy kota - mówi Paweł Frańczuk, koordynator łódzkiego oddziału Fundacji "Viva!".

Ile akcji udało się dotąd zorganizować w Łodzi "Vivie!"?

- W ciągu czterech lat działalności udało się nam osiągnąć wynik dwucyfrowy - mówi Paweł Frańczuk. - Ten włoski cyrk ma ponad sto zwierząt, w tym żyrafy, kangury i najwrażliwsze ze wszystkich - słonie. Mamy nagranie, na których wykazują one symptomy stereotypii, czyli choroby sierocej. Wywołuje ją m.in. brak bodźców, co wiąże się ze sposobem przetrzymywania tych zwierząt.

Przed przykazem do Łodzi Cyrk Medrano występował na Słonecznej Pętli w Katowicach, gdzie również pojawili się wolontariusze Fundacji "Viva!". W apelu na stronie internetowej katowickiej "Vivy!" czytam: "Zwierzęta te wożone są po całej Europie w małych przyczepach i klatkach. Prosimy, zaprotestujcie razem z nami".

Wolontariusze "Vivy!" mają nadzieję, że politycy doprowadzą do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Wszystko bowiem zależy od kwalifikacji danych gatunków. Na przykład konie nie są już uznawane za zwierzęta dzikie, ale hodowlane.

- Pojawiają się cyrki, w których tresuje się właśnie zwierzęta hodowlane, np. krowy, co też jest trudno uznać za właściwe - mówi Paweł Frańczuk.

W niedzielę 7 czerwca wolontariusze "Vivy!" będą informować o swych działaniach i postulatach podczas akcji informacyjnej w Manufakturze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki