Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Miejska nie chce aut na Piotrkowskiej

Monika Pawlak
Deklaracja, że na Piotrkowską wrócą auta, padła na spotkaniu prezydent z restauratorami
Deklaracja, że na Piotrkowską wrócą auta, padła na spotkaniu prezydent z restauratorami Joanna Tarnowska
Nie o ogródkach z Piotrkowskiej i regulaminie decydującym jak mają wyglądać tylko o zakazie ruchu samochodowego na deptaku dyskutowali radni na wczorajszej sesji Rady Miejskiej. A właściwie nie dyskutowali, a wymieniali poglądy i wygłaszali swoje opinie na ten temat.

Ostatecznie radni samochodom na Piotrkowskiej powiedzieli ''nie'' przyjmując uchwałę-stanowisko w tej sprawie.

- Ta uchwała nie ma sensu, o zakazie ruchu na Piotrkowskiej przesądza strategia przyjęta przez Radę Miejską - mówi Marek Michalik, radny PiS. - Nie dyskutujemy nad uchylaniem strategii, więc obowiązuje i dodatkowe uchwały są zbędne.

Mateusz Walasek (PO), który uchwałę przygotował, przekonywał, że należy ją przyjąć. Dlaczego? By prezydent Zdanowska już nie musiała sięgać po opinie rady w tej sprawie.

- To stanowisko zamknie temat samochodów na deptaku?- pytał Piotr Adamczyk (PiS).
Walasek odpowiedział, że pewne są tylko podatki i śmierć, ale wyraził nadzieję, że do końca kadencji radni nie będą się już tą sprawą zajmować.

- Choć nie łudzę się, że restauratorzy zaakceptują nasze stanowisko i przestaną zabiegać o swoje- dodał radny PO.

Ruch na Piotrkowskiej: urbaniści i łodzianie

Władysław Skwarka (SLD) nieco uszczypliwie zapytał, czy od teraz wszystkie pomysły prezydent Zadnowskiej będą się kończyć uchwałami-stanowiskami Rady Miejskiej?

- Nie - odpowiedział radny Walasek. - Ale w tym wypadku mieliśmy rozważyć czy zasadne jest przywrócenie aut na ulicę, więc uchwała jest potrzebna- odpowiedział Walasek.

Bartosz Domaszewicz (PO) zasugerowal, że startegię należy zmodyfikować o zakaz ruchu na Piotrkowskiej samochodów należących do magistratu.

- Auta urzędu nie tylko jeżdżą, ale i parkują na ulicy - mówił Domaszewicz. - Właddze Łodzi mogą wjeżdżać na dziedziniec urzędu od placu Komuny Paryskiej, to żadna hańba.

Jarosław Berger (SLD) chciał zakończyć dyskusję, bo uznał, że pod nieobecność prezydenta nie ma sensu. Podobnego zdania był Piotr Adamczyk (PiS), który zaznaczył, że to prezydent Zdanowska powinna stanąć przed radnymi i wytłumaczyć im dlaczego chce powrotu samochodów. - To nie jest sposób prowadzenia dyskusji: wywołać kontrowersje i wyjechać - mówił

Prezydent Zadnowska jest na targach w Cannes, a punkt obrad o Piotrkowskiej - co podkreśliła Agnieszka Nowak, wiceprezydent z PO, wprowadzono na życzenie radnych PO.

Radni uchwałę przyjęli, choć klub SLD nie brał udziału w głosowaniu uznając je za polityczne przepychanki, a PiS wstrzymał się od głosu.

Radni zajęli się Piotrkowską po informacjach prasowych - także ''Dziennika Łódzkiego'', że nie ma regulaminu ogródkowego. Sprawa ruchu samochodowego pojawiła się po spotkaniu Hanny Zdanowskiejz restauratorami z Piotrkowskiej. Tam padła deklaracja, że auta mogą wrócić na ulicę.

A ogródki? Problem jest palący, bo termin ubiegania się o zezwoleniana na postawienie ogródków mija w piątek, a regulaminu jak mają wyglądać - nie ma.

- Regulamin jest opracowywany - mówi Agnieszka Nowak. -Wiemy, że ogródki drewniane będą dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, a dotąd nie były.

Nie o takie decyzje restauratorom chodziło. Chcieli wiedzieć, czy ogródki mogą być drewaniane, czy już obowiązkowe są parasole. I gdzie mają stać: tylko na chodniku czy także na ulicy. Nadal nie wiedzą nic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki