O drogach w Łodzi, których stan jest coraz gorszy, mimo, iż Urząd Miasta Łodzi coraz częściej wysyła informacje na temat kolejnych remontów, głośno jest już w całej Polsce. Tylko w ciągu jednego tygodnia do mediów ogólnopolskich przebiły się informacje na temat akcji społecznej LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, którzy po zrzutce opłaconej przez łódzkich kierowców zorganizowali trzy bilbordy z napisem "Wjeżdżasz do Łodzi, najbardziej dziurawego miasta w Polsce", głośno było też o doraźnym "remoncie" ulicy Herbowej. Mimo, że jest drogą gruntową, drogowcy połatali asfaltem.
ULICĘ HERBOWĄ ZALATANO ASFALTEM, MIMO, ŻE... TO DROGA GRUNTOWA
- Lepiej zaśmiać się, że coś głupio wygląda, niż zerwać zawieszenie. Ten fragment Herbowej jest ulicą gruntową. Okoliczni mieszkańcy prosili o wyrównanie nawierzchni. Niestety, przy obecnych pogodach wjechanie tam równiarką realnie nic by nie zmieniło. Dziury zostały doraźnie wypełnione mieszanką mineralno-bitumiczną, która pozwala przejechać tamtędy bez uszkodzenia auta. Natomiast kiedy pogoda się ustabilizuje, przeprowadzona zostanie tam porządna naprawa - tłumaczono na oficjalnych profilach UMŁ w mediach społecznościowych.
Tyle tylko, że i tak nie załatano wszystkich dziur, zaś po kilku dniach asfaltowe placki można było przenosić z miejsca na miejsce, a "remont" Herbowej stał się hitem internetu. Nie tylko z powodu tych "hitowych" newsów radni Prawa i Sprawiedliwości liczyli na zaproszenie na komisję transportu urzędników Zarządu Dróg i Transportu i informacje, jaki mają plan, by w Łodzi drogi stały się bezpieczniejsze.
PIS CHCE KOMISJI POŚWIĘCONEJ WYŁĄCZNIE STANOWI DROG W ŁODZI
- Tymczasem komisja, która merytorycznie powinna zająć się tym problemem, organizuje wizytację Zakładu Techniki MPK Łódź i przejazd nowo zakupionym tramwajem Moderus Gamma - mówi radny Sebastian Bulak (PiS). - Zbojkotowaliśmy to posiedzenie komisji, domagamy się jak najszybszego zwołania posiedzenia komisji poświęconego wyłącznie stanie łódzkich dróg. Nasza decyzja o odmowie udziału w komisji będzie miała dla nas negatywne skutki finansowe, ale nie zostaliśmy do niej powołani by lansować się podczas wizytacji w miejskich zakładach niczym PRL-owscy dygnitarze, ale po to by realnie wpływać na poprawę stanu łódzkich dróg. - dodał radny.
Bulak dodaje, że poprzedni szef komisji, radny Krzysztof Makowski ze współrządzącej Łodzią Nowej Lewicy, często sam proponował w porządku obrad punkty dotyczące stanu dróg i nie bał się krytykować urzędników prezydent Hanny Zdanowskiej .
Jego następca, Marcin Hencz z Platformy Obywatelskiej, zdaniem Bulaka, "udaje, że z drogami w Łodzi wszystko jest w porządku".
"O TEJ KOMISJI RADNI WIEDZIELI OD MIESIĄCA"
Z kolei przewodniczący Hencz mówi: - Tematy ustalamy wspólnie jako członkowie komisji i z wyprzedzeniem. O tej komisji radni PiS wiedzieli od miesiąca, nie wnosili nic na nią w temacie o którym mówią, ani na poprzednią i następną. Nie poinformowali też o żadnym proteście. Radny Bulak prosił mnie tylko, abyśmy w lutym odwiedzili nowe biura ZDiTu, a choć nie wiem co w tym ciekawego, to się zgodziłem.
Następne posiedzenie komisji transportu powinno się odbyć przed kolejną sesją Rady Miejskiej planowaną na 15 marca.
Zobaczcie
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?